Już od jakiegoś czasu wiemy, że w filmie Aquaman istotną rolę odegra miłosna relacja tytułowego herosa i Mery - taki obrót spraw sugerował zarówno reżyser James Wan, gdy przywoływał on swoje kinowe inspiracje, jak i odtwórcy ról. Niektórzy z fanów zastanawiali się, czy romans nie przesłoni całej ekranowej historii. Głos w tej sprawie zabrał teraz producent Peter Safran:
Nie nazwałbym tego, co zobaczymy w filmie, melodramatem. To zostanie pokazane raczej w tonacji Indiany Jonesa. James chciał przedstawić historię zawadiacką, zabawną, pełną przygód. Relacja Aquamana i Mery przypomina tę
Michael Douglas i
Kathleen Turner z filmu
Romancing the Stone, który jest świetnym przykładem pomieszania kina akcji i romansu, ale na pewno nie samym romansem.
Safran dodał jeszcze:
Między nimi (Aquamanem i Merą - przyp. aut.) pojawią się tarcia - wszystko przez to, skąd pochodzą. Ona kieruje się służbą, jest honorowa, a on chce pozować na numer jeden gdziekolwiek się pojawi. W trakcie wspólnej podróży odkryją jednak, że on nosi w sobie tyle gniewu, bo wierzy, że Atlantydzi zabili jego matkę. Nauczy się, że nie może osądzać całej społeczności przez pryzmat działań jednego człowieka. Ona z kolei dowie się, że życie w zgodzie ze światem na powierzchni jest możliwe.
Do sieci trafiło również zdjęcie figurki, które jeszcze lepiej pokazuje nam klasyczny strój głównego bohatera:
Film wejdzie na ekrany kin 21 grudnia.
Źródło:
heroichollywood.com / zdjęcie główne: Warner Bros.