Liebesman wypowiedział się w trakcie promocyjnego wywiadu związanego z "Gniewem tytanów", który wchodzi do kin 30 marca. W newsie o wywiadzie czytamy, że "Gniew tytanów" robi pozytywne wrażenie, zwłaszcza w porównaniu do pierwszej części - dziennikarz Collidera podkreśla, że fabuła jest solidna, efekty niesamowite i uwaga, 3D dobrze zrobione.
Z wywiadu dowiadujemy się, że wszystko wskazuje na to, iż będzie kontynuacja "Inwazji: Bitwy o Los Angeles". Reżyser twierdzi, że niedawno rozpoczęli pracę nad scenariuszem. Potwierdził, że budżet będzie tak samo duży. Studio planuje zrobić z tego wielkie wydarzenie. Przypomnijmy, że pierwsza część zarobiła ponad 200 mln dolarów na całym świecie.
Liebesman zdementował plotki, jakoby miał zająć się superprodukcją "Odyseusz" inspirowaną słynną historią. Natomiast pracuje nad "Caesarem" z Basilem Iwanykiem (producent "Gniewu Tytanów"). Obecnie szykowany jest scenariusz. Film ma skupiać się na hiszpańskiej kampanii Juliusza Cezara, stworzeniu 10. legionu i bitwach, które umocniły jego władzę. Reżyser potwierdza, że pracuje nad projektem z myślą o kategorii wiekowej R.
- Myślę, że "Caesar" musi być utrzymany w klimacie "Ben Hura", ma być to realistyczne widowisko. Świetnie w "Gniewie tytanów" jest to, że mamy tam dużo efektów komputerowych, które sprawiają bardzo realistyczne wrażenie. Dużo scenografii zrobiono komputerem i jak to zobaczyłem, powiedziałem, "Wow, nie pamiętam, abym to kręcił" - na co słyszałem, "nie, nie to jest generowane komputerowo". Technologia znakomicie się rozwija, ale "Caesar" musi mieć realistyczne poczucie w każdym elemencie - opowiadał.
Najnowsze