Fani "Fringe" obawiający się o przyszłość produkcji nie powinni czuć się sami. Aktor grający jedną z głównych ról - Joshua Jackson przyznaje, że sam na bieżąco śledzi wyniki oglądalności każdego odcinka.
- Generalnie jestem pozytywnie nastawioną osobą, jednak naprawdę potrzebujemy naszych fanów, by w piątki włączyli telewizory i oglądali "Fringe" - wspomina aktor w wywiadzie dla Entertainment Weekly. - Mieliśmy naprawdę dobry początek w piątki jednak później pojawił się kiepski tydzień. Jeśli lubicie "Fringe", to oglądajcie go, ale jednocześnie proponuje rozpocząć kampanię, aby produkcja otrzymała wsparcie. Dzięki niej łatwiej będzie walczyć o kolejny sezon!
Przy okazji Joshuna wspomniał o tym, co niedawno wydarzyło się w serialu: - Wszystko wskazuje na to, że będę tatą. I to w związku na niezwykle dużą odległość, dlatego tez cieszę się, że nie dzieje się to w prawdziwym życiu. Mama dziecka jest w alternatywnej rzeczywistości. Nie wiem jak to dalej się potoczy, bo nie widziałem scenariusza do kolejnych odcinków. Wiadomo, że na koniec sezonu zgłębione zostaną wątki alternatywnego świata, maszyny i wojny między dwoma światami. - kończy aktor.
Najlepsze z 24h
naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 44 lat
ur. 1949, kończy 76 lat
ur. 1986, kończy 39 lat
ur. 1972, kończy 53 lat
ur. 1955, kończy 70 lat