Joss Whedon, reżyser Avengers: Thanos? Nie wiedziałem, co z nim zrobić

Reżyser filmów Avengers i Avengers: Czas Ultrona, Joss Whedon, przyznał, że nie do końca wiedział, co począć z takim złoczyńcą MCU jak Thanos.

24 lipca 2018 o 01:15

Reklama

Piotr Piskozub 24 lipca 2018 o 01:15

Tagi: avengers: wojna bez gr...

Reklama

Zagorzali fani MCU doskonale wiedzą, że Joss Whedon, reżyser filmów The Avengers i Avengers: Age of Ultron, był także konsultantem kreatywnym w Domu Pomysłów w czasie tworzenia 2. fazy projektu. To w jego produkcjach (jak również w Guardians of the Galaxy) po raz pierwszy pojawił się Thanos - Szalonego Tytana w obrazach Whedona mogliśmy oglądać w scenach po napisach. Teraz przyznaje on, że nie wiedział, jak podejść do złoczyńcy, gdyż nie do końca go rozumiał:

Mówiąc szczerze, w pewnym sensie zostawiłem go na lodzie. Kocham Thanosa. Uwielbiam jego apokaliptyczną wizję czy romans ze Śmiercią. Uwielbiam jego potęgę. Ale tak naprawdę nie do końca go rozumiem. On miał wiele mocy. W komiksach był naprawdę odlotowy. Pomyślałem sobie: To jest największy złoczyńca Marvela! Ale potem przyszła druga myśl: Właściwie to nie wiem, co miałbym z nim zrobić. (...) Bardzo lubię to, czego dokonali Joe Russo i Anthony Russo w Avengers: Infinity War, a Josh Brolin był świetny. Odwalili kawał dobrej roboty w przenoszeniu jego występu na ekran. Ale to nie było tak, że powiedziałem: Macie tu kilka kierunków działania. Raczej: Przejdę przez Avengers: Age of Ultron, urządzę sobie drzemkę na cztery lata, a potem pójdę na premierę. I tak zrobiłem! Po seansie moja reakcja była trochę w stylu: To jest takie dobre!

Reżyser odniósł się także do ekranowych motywacji Thanosa:

Oni zrobili to, co musieli. (Romans Thanosa ze Śmiercią - przyp. aut.) nie jest koncepcją, która koniecznie powinna być zaadaptowana. Czasami tak jest łatwiej podejść do postaci złoczyńcy. Włożyć mu w usta słowa: Kocham niszczyć! Naprawdę, uwielbiam to! A przecież wciąż jesteś tylko nihilistą. Natomiast oni dali Thanosowi właściwą perspektywę i sprawili, że on czuł, iż postępuje słusznie - to zawsze lepsze wyjście. Naprawdę lubię więc to, co zrobili. Nie wiedziałem (jak rozwinie się wątek Thanosa - przyp. aut.), nie wyszedłem z takim pomysłem.

Zobacz także: