Jesienią ubiegłego roku w Hollywood wybuchła głośna afera dotycząca molestowania seksualnego, którą rozpoczęły oskarżenia przeciwko producentowi, Harvey Weinstein. Nie trzeba było długo czekać, by pozostające w cieniu kobiety zaczęły mówić głośno o swoich przykrych doświadczeniach, często wskazując na dobrze znanych twórców filmowych czy aktorów, z jakimi miały nieszczęście współpracować. Z tej solidarności narodził się nowy ruch #MeToo, dający początek kampanii #Time'sUp - kobiety walczą o równe traktowanie i godną przyszłość w branży filmowej.

Teraz do sprawy przyłączyła się także Kate Winslet, która wystosowała własne oświadczenie podczas niedzielnego rozdania nagród London Critic's Circle. Jak mówi, poczuła się zainspirowana przez ruch wszystkich tych dzielnych kobiet oraz odbywający się w zeszłym tygodniu Women's March.

Zobacz także:

-

Will Ferrell i dezodorant dla oskarżonych o molestowanie. Zobacz skecze z Saturday Night Live

-

Cudowne lata skasowane przez bezpodstawne oskarżenia o molestowanie. Tak uważa Alley Mills

Choć aktorka nie podaje żadnych nazwisk, jej wypowiedź została zinterpretowana jako dotycząca Woody Allen. Przypomnijmy, że reżyser lata temu został oskarżony o molestowanie przez swoją adoptowaną córkę, Dylan Farrow, jednak wówczas cała sprawa przeszła bez echa, a on mógł dalej tworzyć swoje filmy. W świetle trwającego aktualnie skandalu, Allen ponownie pojawia się na ustach dyskutujących, a kolejni aktorzy odcinają się od jego następnych produkcji. Kate Winslet zagrała ostatnio w filmie Wonder Wheel w reżyserii Allena, a jego córka odniosła się podczas jednego z wywiadów, powiedziała otwarcie:

Przypomnijmy, że Kate Winslet współpracowała również z Harveyem Weinsteinem. Jego wytwórnia wyprodukowała film The Reader z 2008 roku, za który aktorka otrzymała statuetkę Oscara.

Część przemówienia Winslet można odsłuchać poniżej.