Kevin Feige wciąż promuje film "Ant-Man", który dziś wchodzi do kin. Według niektórych krytyków, jednym z problemów nowej superprodukcji jest stosunek do postaci Hope Van Dyne (Evangeline Lilly), która ma wszelkie predyspozycje, aby wykonać trudną misję, jaka jest w centrum filmu, jednak jej ojciec za wszelką cenę chce zrobić superbohatera ze Scotta Langa.

Prezes wytwórni został zapytany o postaci kobiece w Kinowym Uniwersum Marvela i odpowiedział:

W komiksach od dekad mamy do czynienia z silnymi, potężnymi i inteligentnymi kobietami. I jeśli spojrzycie na nasze poprzednie obrazy, mamy Natalie Portman w filmach o Thorze, Gwyneth Paltrow w "Iron Manie" czy Scarlett Johansson w "Avengers" - nasze produkcje są pełne błyskotliwych, inteligentnych i silnych kobiet. (...) Zwykle przedstawiamy postacie kobiece jako silne bohaterki, a nie damy w tarapatach.  

Ostatnio w mediach i wśród publiczności popularne stały się pomysły o stworzeniu solowych filmów z postaciami kobiecymi. Patrzcie choćby na "Mad Maxa". Max jest w tytule, ale to Charlize Theron jest tu główną bohaterką. A film był hitem i ona była w nim świetna. Albo popatrzcie na "Igrzyska śmierci", "Krainę lodu" czy "Lucy" ze Scarlett Johansson. Te filmy znakomicie się sprawdziły.

Czytaj także: 2. sezon „Fargo” – nowe zdjęcia

Feige powiedział, że decyzje w Marvelu nie są motywowane nagłymi impulsami i nie powinniśmy spodziewać się, że nagle wytwórnia zacznie robić mnóstwo filmów z kobietami w rolach głównych.

To by nas sparaliżowało, jakbyśmy chcieli stworzyć historię albo postać, która zadowoli wszystkich w internecie. Zawinęlibyśmy się w kłębek i nigdy byśmy do niczego nie doszli.

Przypomnijmy, że w najbliższym czasie zobaczymy w produkcji Marvela postać Elektry, która będzie obecna w 2. sezonie serialu "Daredevil". Na 2018 rok zaplanowany jest również film "Captain Marvel".