Kinowe „24 godziny” wstrzymane

Wbrew pozorom informacja nie jest żadnym zaskoczeniem. Pomimo wielokrotnych zapewnień Kiefera Sutherlanda, że zdjęcia rozpoczną się w kwietniu, przez te miesiące ani razu studio oficjalnie nie dało zielonego światła projektowi. Nie zapomnijmy, że do dziś nie wybrano reżysera (ostatnim kandydatem był Antoine Fuqua z "Dnia Próby") ani nie przeprowadzono castingów.

Sutherland miał wejść na plan w kwietniu w czasie przerwy w pracy nad serialem Touch. Studio na pewno nie zajmie się tym projektem w tym roku, ale nie wiadomo czy kiedykolwiek do niego wrócą. Sytuacja z kinowymi kontynuacjami seriali zawsze była taka sama - spora ilość telewizyjnych hitów miała być kontynuowana w kinie, lecz poza "Serenity" trudno znaleźć film, który w końcu został zrealizowany.

Informatorzy portalu Deadline.com twierdzą, że studio obawiało się zbyt niewielkiej ilości czasu, podczas którego Sutherland mógł pracować na planie, zanim nie powróci do pracy nad Touch. Nie chcieli robić tego na szybko, bo odbiłoby się negatywnie na jakości. Przynajmniej mają gotowy scenariusz autorstwa Billy'ego Raya, który został poprawiony przez Marka Bombacka.

[AKTUALIZACJA]

Portal Deadline.com dowiedział się od swoich informatorów nowych prawdopodobnych przyczyn odłożenia projektu na półkę. Wyjawiono, że Sutherland nie był zadowolony z oferty studia, dzięki której miał zarobić 2 mln dolarów za rolę Jacka Bauera, pomimo tego, że chciał 5 mln dolarów. Pojawił się także problem z budżet, gdyż studio Fox chciał maksymalnie dać 30 mln dolarów, a filmowcy chcieli od 45 mln do 60 mln dolarów. Studio zawsze chciało zrobić ten film po kosztach.

Bazują na swoim doświadczeniu z kinowym "Z Archiwum X", które było tworzone z umiarkowanym budżetem. Możemy przypuszczać, że jutro Sutherland skomentuje to wydarzenie.