

Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów każdego filmu z serii Krzyk jest scena otwierająca, w której zwykle ktoś traci życie. W tej scenie zarysowuje się też motyw przewodni danej produkcji, a także można przewidzieć, jaki tym razem komentarz odnośnie kina i samego Krzyku zaoferują twórcy. W filmie z 2022 roku scena otwierająca do złudzenia przypominała tą z oryginału, co szło w parze z faktem, iż był to miękki reboot całej serii. Z kolei w czwórce było jeszcze bardziej meta - pierwsze morderstwa miały miejsce w filmie wewnątrz filmu.
Dwayne Johnson zachwyca! Krytycy w recenzjach: To przyszły zdobywca Oscara!
Co nas czeka w 7. części? Jeśli wierzyć plotkom, to scena otwierająca film będzie mieć miejsce w ikonicznym Woodsboro i dopiero później przeniesie się do Pine Grove. Wedle nowych doniesień w Krzyku 7 zobaczymy postaci Michelle Randolph oraz Jimmy'ego Tatro. Zagrają parę, która postanawia wynająć Airbnb znajdujące się w domu legendarnego Stu Machera. Zgodnie z zasadami serii - para zostanie wyśledzona, zamordowana, a potem dom stanie w płomieniach, prawdopodobnie po to, aby pozbyć się śladów.
Nie ma potwierdzenia, czy będzie za to odpowiedzialny powracający w jakiś sposób Stu Macher, na co fani czekali od dekad. Wiadomo o filmie tylko to, iż Sidney będzie dręczona też za pośrednictwem sztucznej inteligencji i deepfake'ów, co pozwoli na powrót niektórych postaci z przeszłości, również tych zmarłych.
Zdaniem ComicBookMovie.com pierwszy zwiastun do Krzyku 7 jest już gotowy i możemy go niebawem zobaczyć w kinach przed seansem innej produkcji.
Który Ghostface ma najwięcej ofiar na sumieniu?
Źródło: comicbookmovie.com

