Księżniczka i fangirl: przeczytaj fragment kontynuacji Geekarelli
Księżniczka i fangirl ukaże się już w najbliższą środę. Przeczytajcie fragment powieści Ashley Poston,
Księżniczka i fangirl ukaże się już w najbliższą środę. Przeczytajcie fragment powieści Ashley Poston,
DZIEŃ PIERWSZY
CZWARTEK
To tak się wita nową władczynię?
Z pistoletem i złośliwym tekstem?
— Księżniczka Amara, odcinek 13, Królowa nicości
J E S S
KSIĘŻNICZKA AMARA NIE ŻYJE.
W idealnym świecie by mnie to nie obchodziło. Moja bohaterka na końcu Starfield umiera piękną i szlachetną śmiercią, kiedy to wlatuje swoim statkiem w Czarną Mgławicę (która bardziej przypomina czarną dziurę, ale nieważne), żeby uratować swojego jedynego, ukochanego Księcia Federacji Carmindora.
W idealnym świecie zgarnęłabym swoją wypłatę i wykorzystała Starfield jako trampolinę do poważniejszych ról, takich godnych Oscara. Ról, które coś znaczą, które opowiadają wartościowe historie. A nie takich, w których tylko biegam w szpilkach, ubrana w seksowną, tak obcisłą, że wręcz duszącą sukienkę.
W idealnym świecie byłabym szczęśliwa. Jednak ten świat nie jest idealny, podobnie jak ja, chociaż bardzo się starałam. Tak strasznie, strasznie się starałam. Możliwe, że na próżno.
Ponieważ dzisiaj popełniłam trzy niewybaczalne błędy.
Pierwszy wyglądał tak:
W czasie prasówki (prasówka to, najprościej rzecz ujmując,
maraton filmowanych wywiadów z różnymi mediami, jeden po drugim, bez końca… Zazwyczaj potrafię znosić je godzinami, ale ci dziennikarze-fani są zupełnie innym gatunkiem. Straszliwie tęsknię za pytaniami o nową dietę Dariena Freemana albo moje brokatowe pantofelki), zorganizowanej w małym pokoju hotelowym, niechcący wyrwało mi się coś takiego:
– Naprawdę mam nadzieję, że Amara już nie wróci.
Wiem, wiem.
Zła odpowiedź.
Dziennikarka drążyła i drążyła już dobre pół godziny, cały czas szukając dziury w naszych idealnie przygotowanych wypowiedziach, aż w końcu coś musiało pęknąć. A jeszcze od tych jasnych świateł rozbolała mnie głowa.
Dlatego oczywiście to mnie pierwszej coś się wymsknęło.
Nie pilnowałam się. Od kilku godzin to Dare – Darien Freeman, mój kolega z planu – zabawiał dziennikarzy. Sam dla Starfield dałby się pokroić; był wielkim fanem serialu, zanim stał się księciem Carmindorem, a to doskonała PR-owa pożywka. Świat od razu to łyknął. Urocze.
Zdecydowanie mniej urocza jest księżniczka Amara, biedna martwa księżniczka Amara, grana przez dziewczynę, która nigdy nie oglądała serialu.
To nie jest coś, za czym prasa przepada.
A przynajmniej tak mi się wydawało.
Dziennikarka otworzyła szerzej oczy, schowane za okularami o landrynkowo czerwonych oprawkach. Była drobną blondynką, wystylizowaną na pin-up girl z lat sześćdziesiątych, ale z twistem rodem z Zemsty kujonów.
– Ale tysiące fanów z przyjemnością zobaczyłyby cię w kolejnej części! Twoją postać również. Nie słyszałaś o inicjatywie #UratujmyAmarę?
Pokręciłam głową.
Dare skorzystał z okazji, żeby mnie dokształcić w tej kwestii.
– Och, to taki hasztag z Twittera stworzony po to, by zmobilizować
fandom i uratować księżniczkę przed jej tragicznym losem.
Dziennikarka zaczęła entuzjastycznie potakiwać.
– Użytkowniczka, która zapoczątkowała tę akcję, twierdzi, że Amara zasługuje na więcej, zwłaszcza w reboocie serii. Zasługuje, by przeżyć, a nie trafić do lodówki, by sprowokować postać księcia Carmindora do rozwoju.
– Aha.
Tylko tyle byłam w stanie powiedzieć.
Palcami mocno oplotłam telefon, którzy trzymałam na kolanach. Znowu zawibrował. Kolejny komentarz na Instagramie. Albo Twitterze. Wolałabym, żeby to było coś innego.
Dziennikarka ciągnęła temat.
– Natalia Ford, twoja poprzedniczka grająca Amarę w serialu, już wyraziła swoje wsparcie dla tego ruchu, co sprawiło radość wielu starszym fanom. Niedawno też skrytykowała twoją interpretację postaci Amary, twierdząc, że nie oddałaś jej ducha. Czy jest ci przykro z tego powodu?
Że inni cię nie lubią? Że fandom cię nie lubi? Nie powiedziała tego na głos, ale widziałam to w jej oczach. Byłam zaskoczona, naprawdę, że aż tyle czasu zwlekała z wywleczeniem tego tematu.
Jestem dziewczyną w Hollywood, chciałam jej odpowiedzieć. Jestem wiecznie albo zbyt gruba, albo zbyt chuda. Zbyt ładna albo nie dość ładna. Nic nie jest w stanie sprawić mi przykrości.
Źródło: We Need YA / fot. We Need YA
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat