fot. materiały prasowe
Dziennikarze i fani zgodnie twierdzą, że gdy Adam Driver ujawnił plan na swoje Gwiezdne wojny, doszło do złamania NDA, ponieważ takie umowy o poufności trwają zazwyczaj wiele lat, a nie kilka. Niektórzy założyli, że aktor i reżyser Steven Soderbergh (seria Ocean’s) ujawnili te informacje, by opinia publiczna wywarła nacisk na Disneya, aby studio zmieniło zdanie. Jeden z dziennikarzy jednak donosi, że to nic nie zmieni. Twierdzi tak Jeff Sneider, którego doniesienia często się potwierdzały.
To: Witajcie w Derry - sezon 1, odcinki 1-5 - recenzja
Powrót Kylo Rena
Źródła Sneidera podają, że obecnie nie ma planów na powrót Adama Drivera do Gwiezdnych Wojen. Zwłaszcza że Kathleen Kennedy ma ponoć zakończyć pracę w Lucasfilmie jako szefowa na początku 2026 roku.
Z jednej strony ta informacja powinna ostudzić emocje i zapał fanów Gwiezdnych Wojen, z drugiej jednak - doniesienia Jeffa Sneidera są bardzo nieprecyzyjne i mylące. Na ten moment, chwilę po ujawnieniu informacji przez Drivera, nic się nie zmieniło i żadnego planu nie ma - to może być prawda, ale to nie oznacza, że nic się może nie zmienić. Jeśli jednak teoria innych dziennikarzy i ekspertów jest słuszna, presja wywierana na Disneya w mediach społecznościowych nie przyniesie efektu z dnia na dzień - o ile w ogóle przyniesie. Dlatego w tym przypadku doniesienia Sneidera wydają się zaskakująco powierzchowne i zasadniczo niczego nie zmieniają w obecnej sytuacji.
Przypomnijmy, że to nie jedyny projekt wybitnego reżysera, który został skasowany przez Disneya. 23 października dowiedzieliśmy się, że odmówiono również Davidowi Fincherowi, który – dbając o jakość swoich produkcji – chciał mieć decydujący głos w kwestii finałowego montażu.
Źródło: comicbookmovie.com