

W ostatnim czasie Ray Fisher promował w swoich mediach społecznościowych Ligę Sprawiedliwości Zacka Snydera, jednak po krótkiej przerwie w bojach zwrócił się do dyrektorki generalnej WarnerMedia Studios, Ann Sarnoff, w związku z jej ostatnimi wypowiedziami w wywiadzie dla magazynu Variety. Wypowiedzi dotyczyły śledztwa w sprawie rzekomego niewłaściwego postępowania Jossa Whedona w czasie pracy nad realizacją kinowej wersji Ligi Sprawiedliwości.
Sarnoff została zapytana przez dziennikarza, czy śledztwo w sprawie zachowań Whedona potwierdziło zarzuty Fishera o rasizmie ze strony pracowników studia. WarnerMedia pod naciskiem Fishera przeprowadziło wewnętrzne dochodzenie pod koniec ubiegłego roku, po czym ogłoszono, że "dochodzenie zostało zakończone i podjęto działania naprawcze".
Variety zapytało również o to, czy szefowa WarnerMedia wiedziała o umowie NDA (zabezpieczenie informacji poufnych), którą kazano Fisherowi podpisać, by w konsekwencji uniemożliwić mu publiczne udostępnienie dalszych szczegółów na temat tego, co tak naprawdę działo się, gdy Whedon wkroczył do akcji. Sarnoff twierdzi, że nic o żadnej NDA nie wiedziała. Dodała, e Hamada zaproponował Fisherowi rolę w filmie Flash.
Śledcza zatrudniona przez WM została zaangażowana w tę sprawę, by pomóc firmie i uniknąć prawnych zobowiązań. Ciągłe wspominanie o jej statusie (BYŁEJ) sędzi federalnej w celu wpłynięcia na opinię publiczną jest oczywiste i desperackie. Teraz jest po prostu prawniczką. Jak już powiedziałem - ludzie będą próbowali całkowicie zrzucić winę na Jossa Whedona. Toby Emmerich, Geoff Johns i Jon Berg są współodpowiedzialni, a Johns współpracował bezpośrednio z Jossem nad restrukturyzacją scenariusza w oparciu o rozmowy kierowników.
Zamiast mówić o tym, czego śledztwo NIE znalazło, może w końcu powiesz, co WYKAZAŁO? Opinia publiczna jest znacznie mądrzejsza, niż myślisz. A dowód tam jest. Więcej wkrótce.
WarnerMedia nie odniosło się do komentarzy piętnujących wypowiedzi Sarnoff.
Zobacz także:
Źródło: deadline.com

