Maisie Williams o „zabójczej” końcówce premiery 4. sezonu „Gry o tron”
Z pozoru spokojna premiera 4. sezonu Gry o tron sprawiła, że na wydarzenia kończące epizod patrzyło się z niezwykłą ciekawością, a w roli głównej wystąpiła tym razem Arya Stark. (SPOILERY)
Z pozoru spokojna premiera 4. sezonu Gry o tron sprawiła, że na wydarzenia kończące epizod patrzyło się z niezwykłą ciekawością, a w roli głównej wystąpiła tym razem Arya Stark. (SPOILERY)
Z pomocą Ogara, młoda Starkówna rozprawiła się z Łaskotkiem, jednym z ludzi Góry, który torturował i mordował niewinnych ludzi w Harrenhal. Tym samym Arya skreśliła ze swojej listy kolejne imię oraz odzyskała Igłę. Wydarzenia z Krwawych Godów sprawiły, że bohaterka stała się znacznie bardziej impulsywna i bezwzględna. - Doszło w niej do pewnych zmian i przyznaje, że jest to przerażające. W momencie gdy zabijała Łaskotka, zdała sobie sprawę, jak dużą posiada siłę. Arya bardziej ryzykuje i jednoczesnie nie boi się śmierci - tłumaczy Maisie Williams w rozmowie z EW.com.
Co warte podkreślenia - scena z końcówki odcinka przebiega nieco inaczej, w stosunku do książkowego pierwowzoru, gdzie to Ogar zabija Łaskotka. - W tym roku mamy kilka fabularnych twistów. Część z nich różni się od wydarzeń w książce. Przyznaję, że fani książek mogą być nieco zmieszani, ale dzięki temu serial będzie ciekawy dla wszystkich. Również dla tych, co znają książki - dodaje aktorka.
- Arya się zmienia. W momencie gdy przebiła igłą szyję tego mężczyzny. To dla niej zaskakujący moment i początek wielkiej podróży. Bohaterka aktywnie rozwija się i nie liczy się tylko z obroną własnej osoby - tłumaczy prowadzący produkcję Gry o tron David Benioff.
[image-browser playlist="585642" suggest=""]
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1970, kończy 54 lat