YouTube
Mateusz Murański nie żyje - tę szokującą i zupełnie niespodziewaną informację przekazał Super Express, a potwierdziła ją już także gdańska prokuratura. Zmarły był jednym z najpopularniejszych freak fighterów w naszym kraju, brylując w przeszłości w federacjach Fame MMA czy High League. Murańskiego mogliśmy oglądać także na małym i wielkim ekranie, m.in. w serialach Lombard. Życie pod zastaw, Na Wspólnej i Ojciec Mateusz czy filmach Inni ludzie i nominowanym do Oscara IO w reżyserii Jerzego Skolimowskiego.
W ostatniej z tych produkcji Murański, będący z wykształcenia aktorem, wcielił się w rolę "kibola". Niedługo przed śmiercią zapowiadał on w swoich mediach społecznościowych, że zamierza wybrać się do Los Angeles na tegoroczną ceremonię rozdania Oscarów.
Przyczyna śmierci freak fightera nie jest na razie znana - nie ujawnia jej również prokuratura w Gdańsku. Super Express przytacza słowa jej rzeczniczki prasowej:
Mateusz Murański miał zaledwie 29 lat.
Źródło: Super Express