Fot. Materiały prasowe
Po głośnej premierze Cieszę się, że moja mama umarła autorstwa Jennette McCurdy, byłej gwiazdy iCarly, coraz więcej mówi się o trudnej sytuacji dziecięcych aktorów, którzy często są wykorzystywani nie tylko przez przełożonych, ale i własnych rodziców. Teraz Mara Wilson, która grała główną rolę w Matyldzie, opowiedziała o swoich tragicznych doświadczeniach.
Mara Wilson wypowiedziała się w rozmowie z portalem The Guardian. Choć przyznała, że zawsze czuła się bezpiecznie na planie, ponieważ pracowała ze wspaniałymi ludźmi, a jej rodzice bardzo się o nią troszczyli, to wciąż nie uchroniło jej przez byciem seksualizowaną.
Mara Wilson o Matyldzie
Kontynuowała, co było powodem jej złych wspomnień z karierą dziecięcej aktorki:
Aktorka wspomniała, jak niektórzy dziennikarze pytali jej w młodym wieku, czy wie co to francuski pocałunek, albo których aktorów uważa za najseksowniejszych.
Dodała też, że bycie dziecięcą aktorką bardzo na nią wpłynęło, ponieważ ludzie porównywali ją do Matyldy i byli zawiedzeni, że nie jest tak mądra i urocza jak postać, którą grała. W dodatku czuła, że przestała być dość słodka dla Hollywood, dlatego jej kariera upadła, przez co czuła się bezwartościowa i miała obsesję na punkcie tego, jak wygląda.
Źródło: https://deadline.com