fot. Paramount Pictures
Nowa Naga broń z 2025 roku z Liamem Neesonem w roli głównej okazała się sporym hitem. Co prawda z finansowego punktu widzenia nie zarobiła kroci - tylko 102 mln dolarów przy budżecie wynoszącym 40 mln dolarów - ale przypadła do gustu publiczności oraz krytyków, przez wielu będąc ochrzczoną mianem najśmieszniejszej komedii ostatnich lat. Inne zdanie ma jednak David Zucker, czyli współtwórca oryginalnych filmów. Jeszcze przed premierą wyrażał niezadowolenie z powodu powstawania nowej wersji, gdy jego pomysł na kontynuację serii został odrzucony przez studio. Zwiastun nie przypadł mu do gustu i otwarcie krytykował nową produkcję. Teraz w końcu ją obejrzał, ale zdania wcale nie zmienił. Co jego zdaniem poszło nie tak?
Uciekinier spektakularną klapą. Jakie są powody porażki w kinach?
Ja, mój brat Jerry i nasz partner, Jim Abrahams, zaczęliśmy robić tego typu komedie pięćdziesiąt lat temu i utworzyliśmy własny styl. Zrobiliśmy to tak dobrze, że wydaje się to łatwe dla innych. Ludzie zaczęli kopiować ten styl, jak Seth MacFarlane w nowej Nagiej broni. Totalnie mu to nie wyszło.
Mieliśmy piętnaście zasad, których uczę, żeby osoby chcące robić coś podobnego do nas sobie poradziły. Nie powinno się na takie komedie wydawać dużo pieniędzy. Nie powinny być też technologicznie rozbudowane. Duży budżet i komedia to przeciwieństwa. W nowej Nagiej broni widać, że wydali dużo pieniędzy na efekty specjalne i próby naśladowania naszego stylu.
Słowa o budżecie są szczególnie ciekawe, ponieważ jeśli przeliczyć budżet oryginalnej Nagiej broni na obecną wartość pieniądza, to z 12 mln dolarów w tamtym okresie zrobiłoby się 33 mln dolarów obecnie, a to tylko o siedem mniej od budżetu nowej wersji z 2025 roku. A jak Wam się podobał film z Liamem Neesonem?
Źródło: worldofreel.com