

Nate Bargatze to amerykański komik i stand-uper, który w 2024 roku zarobił najwięcej ze sprzedaży biletów spośród osób ze swojego fachu i gałęzi rozrywki. W rozmowie z Esquire zapytano go o życiowe inspiracje. Wśród nich wymienił Adama Sandlera, Jerry'ego Seinfelda, Judda Apatowa czy Disneya. Dlaczego wśród wymienionych nazwisk znalazł się gigant rozrywkowy? Komik stwierdził, że niegdyś Disney dbał o swoich konsumentów i chciałby aby firma znów reprezentowała takie wartości.
Marvel: nadchodzą wielkie zmiany w streamingu. Za te postacie będzie trzeba zapłacić w kinie?
Stand-uper przy okazji skrytykował obecnego CEO Disneya, czyli Boba Igera, który był na stanowisku w latach 2005-2020 i powrócił do tej roli w firmie w 2022 roku:
Komik uważa, że Disney potrzebuje prawdziwej konkurencji i dlatego zamierza stworzyć swój własny odpowiednik, który będzie nastawiony na lepsze, przynajmniej w jego mniemaniu, traktowanie konsumenta. Zapowiedział, że po jednym lub dwóch ostatnich programach specjalnych, które ma przygotowane w karierze, zamierza utworzyć własne multimedialne imperium pokroju Disneya, które będzie się zajmować filmami, serialami, książkami, podcastami, sprzedażą gadżetów, a nawet ma w planach zbudowanie parku rozrywki w Nashville, który nazwie Nateland po swoim imieniu.
Bargatze przyznał też, że nie obejrzał jeszcze Sukcesji, choć ma świadomość, że to "najlepszy serial jaki istnieje." Uargumentował to tym, że obecnie jest zbyt dużo takich "Sukcesji", których ludzie nie mają czasu oglądać. Twierdzi, że powinien istnieć balans pomiędzy prestiżową telewizją, a taką, która służy wyłącznie rozrywce i zrelaksowaniu po ciężkim dniu.
Ranking najlepszych filmów live action Disneya
Źródło: variety.com

