

Gry sieciowe pozwalają nam dowolnie kształtować wygląd postaci, aby odgrywany przez nas bohater prezentował się dokładnie tak, jak chcemy. Proces ten przypomina powoływania do życia nowej tożsamości, niezależnej od tej z fizycznego świata. Niestety, gry komputerowe nie są doskonałe. Nie potrafią modulować, ludzkiej mowy.
Dwójka absolwentów MIT postanowiła rozwiązać ten problem i opracowała Modulate. Aplikacja ma być czymś w rodzaju cyfrowej skórki dla naszego głosu. Pozwoli nałożyć specjalne filtry, które wymodelują jego barwę. Oprogramowanie może spełniać zarówno funkcję rozrywkową, jak i użytkową. Z jednej strony zmieni głos dla zabawy, z drugiej zaś ułatwi ukrycie prawdziwej tożsamości: płci, wieku czy przynależności etnicznej.
Funkcja zmiany głosu przez Modulate ma ośmielić nas do głębszego zaangażowania się w budowanie wirtualnych społeczności, ochronić kobiety przed agresją ze strony internautów, czy pomóc zachować anonimowość dzieci w internecie. Ale Pappas widzi w wym oprogramowaniu przede wszystkim narzędzie rozrywkowe, które ułatwi pełne zanurzenie się w świecie gry. Dzięki Modulate będziemy mogli wcielać się w ulubionego bohatera nie tylko w trakcie rozgrywki, ale i poza nią, np. w komunikatorze Discord.
Ekipa stojąca za projektem przetestowała już działanie aplikacji w takich grach jak Dota 2 czy League of Legends i jest gotowa do dalszych eksperymentów. Data oficjalnej premiery Modulate nie jest jeszcze znana, ale twórcy zapowiedzieli, że chcieliby wypuścić aplikację na rynek jeszcze w tym roku.
Źródło: Ubergizmo / Zdjęcie: Pixabay

