Neil Gaiman nie chce procesu w USA. Dlaczego? Tak argumentuje swoje stanowisko
Są nowe informacje w sprawie oskarżeń Neila Gaimana. Pisarz uważa, że to nie sprawa dla sądów w USA.
Są nowe informacje w sprawie oskarżeń Neila Gaimana. Pisarz uważa, że to nie sprawa dla sądów w USA.

Minął miesiąc, od kiedy Scarlett Pavlovich złożyła oskarżenia przeciwko Neilowi Gaimanowi. Twórca Sandmana i Dobrego Omenu znów je zaadresował. Nie tylko uważa, że są oszustwem, ale twierdzi również, że w ogóle nie powinny być rozpatrywane przez amerykański sąd.
„Bez wątpienia oskarżenia Pavlovich są fałszywe” – czytamy w piśmie popierającym wniosek o oddalenie skargi. – „Scenariusze seksualne, które celowo szczegółowo opisała z drastycznymi detalami, zostały wymyślone. Wszelkie czynności seksualne, do których doszło, były pod każdym względem uprawiane za obopólną zgodą. Organy ścigania w Nowej Zelandii dokładnie zbadały te same roszczenia, które wnosi Powód, nie uznały ich za zasadne i odmówiły wniesienia jakichkolwiek zarzutów przeciwko Gaimanowi. Nie było wiarygodnych dowodów na popełnienie przestępstwa.”
Jednym z głównych argumentów Neila Gaimana jest więc to, że rzeczy, o które oskarżyła go Scarlett Pavlovich, miały wydarzyć się „w Nowej Zelandii, między obywatelem Nowej Zelandii a stałym rezydentem Nowej Zelandii” i „nie ma prawnych podstaw do rozstrzygnięcia jej pozwu w sądzie federalnym w Wisconsin ani w innych sądach federalnych w Stanach Zjednoczonych”. Prawnicy Scarlett Pavlovich nie odpowiedzieli na prośbę portalu Deadline o komentarz.
Neil Gaiman: "Przerywam milczenie". Autor Sandmana odpowiedział na oskarżenia
Źródło: Deadline



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1993, kończy 32 lat
ur. 1967, kończy 58 lat
ur. 1969, kończy 56 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1926, kończy 99 lat

