Aktor powiedział, że spotka się z Danielem Craigiem na planie za około 10 miesięcy.Taką przynajmniej mam nadzieję - doprecyzował.
Whishaw nie dał się podpuścić pytaniom dziennikarzy o następce Jamesa Bonda. Aktor orzekł, że nie zaprząta sobie tym głowy. Skoro wiadomo, że Craig wystąpi jeszcze w co najmniej dwóch częściach serii, należy skupić się na ich nakręceniu, a nie szukaniu następców - mówi.
Tematem, który zajmuje go o wiele bardziej, jest jego własna postać. Whishaw chciałby, żeby w 24. "Bondzie" znalazło się więcej miejsca dla Q. Na fotelu reżyserskim aktor widzi ponownie Sama Mendesa, który podobno jest już u progu zakończenia rozmów dotyczących tej funkcji.
Źródło: stopklatka.pl