Oscary 2020 - Netflix będzie mógł walczyć o nominacje, tak jak do tej pory. Zmiany w regulaminie Akademii Filmowej nie mają wpływu na działalność platformy, która nadal będzie musiała swoje oscarowe filmy wprowadzać do kin, by spełniać wymogi. Zasada polega na tym, że dany film musi być wyświetlany na wielkim ekranie w komercyjnym kinie w hrabstwie LA przez siedem dni. Do tego dane kino musi mieć minimum trzy seanse w tym okresie czasu. Ustalono również, że filmy mogą trafić do platform VOD dzień po rozpoczęciu kwalifikacyjnej emisji w kinach.

W oświadczenie prezesa Akademii Filmowej Johna Baileya czytamy, że zależy im na promowaniu doświadczania filmów w kinie.

Największe zmiany są raczej kosmetyczne. Kategorię najlepszy film nieanglojęzyczny od teraz będziemy się nazywać najlepszy film międzynarodowy (International Feature Film). Zlikwidowane też zasadę, że w danym roku musi być przynajmniej osiem filmów animowanych, by przyznawano nominację w tej kategorii.

Zmiany dotyczą też kategorii charakteryzacji. Do tej pory nominowane mogły być trzy filmy, a od teraz będzie to pięć tytułów. Do tego filmu krótkometrażowe będą musiały być wyświetlany w kinach w hrabstwie LA lub Nowy Jork, by być brane pod uwagę przy nominacjach.

Steven Spielberg rozpoczął cały szum wokół ewentualnego wykluczenia Netflixa z walki o Oscary. Jako członek Rady Gubernatorów mógł mieć na to wpływ, ale ostatecznie na spotkaniu się nie pojawił, bo był zajęty pracą na planie West Side Story.

Wysłał jednak gazecie New York Times swoje przemyślenia w tym temacie:

Przypomnijmy, że Netflix będzie walczyć o nominacje wraz z filmem Irlandczyk w reżyserii Martina Scorsese.