PEWNEGO RAZU W HOLLYWOOD - FRAGMENT POWIEŚCI
Z ośmiościeżkowego magnetofonu w czarnym porsche Sharon Tate dobiegają takty pierwszego śpiewanego po angielsku albumu Françoise hardy pod tytułem Loving. Piosenka, którą słychać w głośnikach stereo sportowego samochodu, to jej wersja utworu Phila Ochsa, There But For Fortune. Sharon uwielbia ten kawałek, więc siedząc za kierownicą porsche na Wilshire Boulevard w drodze do Westwood Village, śpiewa razem z hardy. Show me the prison, show me the jail, Show me the prisoner whose face is growing pale, And I’ll show you a young man with so many reasons why, And there but for fortune, may go you or I. Piosenka sprawia, że łzy spływają jej po policzkach. Aktorka wyszła z domu, żeby załatwić kilka spraw. Odebrała rzeczy z pralni chemicznej – trzy krótkie sukienki w nieco modsowym stylu, ledwo zasłaniające górną część uda, oraz należący do Romana niebieski dwurzędowy blezer wiszą w przezroczystych torbach na wieszakach za siedzeniem pasażera. Odebrała też buty na grubej podeszwie z koturnowymi obcasami z malutkiego zakładu szewskiego przy Little Santa Monica Boulevard. A teraz jedzie załatwić ostatni sprawunek. zamówiła w prezencie dla Romana pierwsze wydanie Tessy d’Urberville Thomasa Hardy’ego. Wczoraj miły starszy księgarz zatelefonował, by ją poinformować, że książka już dotarła. zatem, podśpiewując z mademoiselle Hardy i popłakując bez negatywnych emocji, Sharon szybko zmierza w kierunku Westwood Village. Skręcając w Wilshire z Santa Monica Boulevard, zauważa młodą hippiskę, która stoi z wystawionym kciukiem przy krawężniku. hippiska sprawia wrażenie zabłąkanego dziecka, ale wygląda pozytywnie, Sharon zaś jest w pozytywnym nastroju, więc myśli: „czemu nie?”. Rok później odpowiedź na to pytanie brzmiałaby: bo ta autostopowiczka mogła cię zabić. Jednak w lutym 1969 roku nie myślał tak nikt – nawet ludzie, którym dało się coś ukraść, tacy jak Sharon w wystrzałowym porsche. Sharon zatrzymuje się przy krawężniku koło hippiski o słodkiej piegowatej twarzy, naciska przełącznik opuszczający szybę w oknie po stronie pasażera i od razu uprzedza autostopowiczkę: – Jadę tylko do Westwood Village.Dean Martin jako Matt Helm w filmie OPERACJA BURZYCIEL E. Sommer S. Tate N. Kwan T. Louise
Uśmiechnięta Sharon przechodzi na drugą stronę ulicy, zatrzymuje się przed swoim portretem namalowanym na plakacie. Patrzy na dolną część afisza, gdzie są wymienieni aktorzy i znajduje wśród nich siebie. dotyka swojego nazwiska, wodzi opuszką palca wzdłuż liter. Nacieszywszy się nim, podziwia artystyczną wizję granej przez siebie postaci, która tutaj stoi na rozpędzonej stalowej kuli do burzenia domów, rozhuśtanej przez rysunkowego Deana Martina. Napawa się faktem, że film jest grany w jednym z głównych kin dzielnicy Westwood. W końcu drobnym, szybkim krokiem oddala się od kina i wchodzi do księgarni znajdującej się cztery budynki dalej. W Arthur’s Rare Books for Sale rozbrzmiewają dźwięki Stormy zespołu Classics IV dobiegające z radia za ladą. Słysząc już w drzwiach głos wokalisty, Dennisa Yosta, Sharon od razu czuje się zrelaksowana. jej zdaniem oprócz Arta Garfunkela to właśnie Dennis Yost z Classics IV ma najładniejszy głos ze wszystkich współczesnych artystów śpiewających rock and rolla. A najbardziej seksownym głosem może się pochwalić David Clayton Thomas z Blood, Sweat and Tears. – Czym mogę służyć, młoda damo? – pyta Arthur. Sharon zdejmuje okulary przeciwsłoneczne i pozdrawia starszego pana za ladą. – Dzień dobry, przyszłam po odbiór pierwszego wydania, które pan dla mnie sprowadził. – Jakiej książki? – pyta mężczyzna. – Tessy d’Urberville Thomasa Hardy’ego. zamówiłam ją przed dwoma tygodniami. – Po chwili dodaje: – Na nazwisko Polański. – A tak! – ożywia się Arthur. – Teraz wiem, o której książce mówisz, dziecko. Sharon się rozpromienia. – No właśnie. Wspaniała, prawda? Chcę ją sprezentować mężowi. – Twój mąż jest prawdziwym szczęściarzem – mówi Arthur. – Przede wszystkim chciałbym tak jak on móc znowu przeczytać Tessę d’Urberville po raz pierwszy. Ale także dlatego, że chciałbym znowu być na tyle młody, by się ożenić z taką ładną dziewczyną jak ty. Sharon kolejny raz się uśmiecha, wyciąga rękę nad ladą i dotyka usianej plamami dłoni staruszka. On też się uśmiecha.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj