Hollywood Reporter: Laicy historii superbohaterskich będą tu widzieć surowy styl narracyjny, ale fani z pewnością docenią tak wielkie przywiązanie włodarzy telewizyjnego Marvela do obrazowania rozwoju postaci czy lokacji - nawet kosztem samej fabuły. (...) Widziałem cztery odcinki - pewnych postaci jednak brakuje. Innymi słowy: przez 40% 1. sezonu serial o superbohaterach wciąż nie zaprezentował superbohaterów, ich misji czy złoczyńcy.

Forbes: To nie jest produkcja dla każdego. Można ją umiejscowić gdzieś pomiędzy nieco żartobliwą i szeroko zakrojoną fabułą serialu Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. a dojrzałą tonacją superbohaterskich serii Netflixa.

Black Girl Nerds: Choć serial zmaga się z dużymi kłopotami, w żaden sposób nie odbiera to przyjemności z seansu. Macie zagwarantowane pełne spektrum emocji.

Slash/Film: Widać niezwykłą chemię między dwójką głównych bohaterów. Momenty, gdy są na ekranie, wypadają elektryzująco.

AV Club: Młodzi aktorzy, którzy wcielają się w główne role, są nieprawdopodobnie dobrzy. Już tylko oni sami są powodem, dla którego warto ten serial obejrzeć.

IGN: Choć podobnie jak w komiksach w pilocie kluczowy jest handel narkotykami, widać szereg innych zagrożeń, które zostaną zbadane w dalszej części sezonu. Bohaterowie zmagają się z realnymi problemami w sposób podobny do tego, jak radzą sobie z nimi herosi Netflixa.

LaughingPlace.com: Występ młodych aktorów jest wielką siłą tego serialu. Są jednymi z najlepszych, jacy pojawili się w telewizyjnych produkcjach Marvela. (...) To nie jest seria, pokazująca zero-jedynkowe problemy. Wszystko jest zniuansowane.