Pracownicy Microsoftu słuchali tego, co mówiliśmy do Xboxa
Microsoft przyznał się, że nagrania przechwycone przez system głosowy konsoli były rejestrowane i przesłuchiwane przez współpracowników korporacji.
Microsoft przyznał się, że nagrania przechwycone przez system głosowy konsoli były rejestrowane i przesłuchiwane przez współpracowników korporacji.
W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o procederze przesłuchiwania przez pracowników wielkich korporacji rozmów przechwyconych przez najróżniejszych asystentów głosowych. Przyznały się do tego takie firmy jak Amazon, Apple, Facebook czy Google. Do niechlubnego grona dołączył również Microsoft, który miał zlecać pracownikom ręczne analizowanie rozmów z Cortaną oraz tych prowadzonych za pośrednictwem tłumacza w Skypie. Jak się jednak okazuje, proceder ten mógł mieć znacznie szerszą skalę.
Według dziennikarzy serwisu Vice również rozmowy użytkowników Xboxa One znalazły się na celowniku współpracowników amerykańskiej korporacji. Nawet jeśli gracze nie korzystali z Cortany. Konsola w teorii miała bowiem rozpoczynać rejestrowanie dźwięku wyłącznie po wypowiedzeniu odpowiedniej komendy, ale system czasami zawodził i zapis włączał się w przypadkowych momentach. Co więcej, według Motherboard proceder ten trwał nawet przed wprowadzeniem Cortany. Pracownicy Microsoftu mogli analizować rozmowy tych użytkowników, którzy korzystali z komend głosowych za pośrednictwem Kinecta.
Przedstawiciele Microsoftu w wypowiedzi dla redakcji Engadgeta przypomnieli, że firma od zawsze informowała o przetwarzaniu danych głosowych na potrzeby realizacji usługi. Sam fakt gromadzenia tych informacji nie powinien dziwić tych, którzy zgodzili się na korzystanie z systemu głosowego od Microsoftu. Ale oburzać może to, że weryfikacji nagrań dokonywali ludzie, a nie maszyny.
Źródło: The Verge / Zdjęcie: Microsoft
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat