Universal Pictures
Zwolennicy teorii spiskowych różnej maści w ekspresowym tempie zaczęli dekodować zwiastun przyszłorocznego hitu science fiction, filmu Dzień objawienia. Choć do wszystkich poniższych informacji i spekulacji powinniśmy podchodzić z dużym dystansem, nie da się ukryć, że dzieło Stevena Spielberga już teraz wywołuje w sieci zjawisko kojarzące się z masową histerią. Co w trailerze widzą więc spiskowcy po tak uwielbianym przez nich "włączeniu myślenia"?
Jedno z kont na X sugeruje, że przed premierą filmu Bliskie spotkania trzeciego stopnia z 1977 roku pracownicy jednej z najważniejszych baz Sił Powietrznych USA, umiejscowionej w Dayton w stanie Ohio Wright & Penn, jak również przedstawiciele NASA spotkali się ze Spielbergiem, przekazując reżyserowi "prawdziwe informacje" i ostrzegając przed wywołaniem właśnie "zbiorowej histerii". Autor wpisu zastanawia się więc, czy Dzień objawienia faktycznie jest "tylko filmem", czy może jednak "kontrolowanym ujawnieniem"?
Z nie tylko kronikarskiego obowiązku dodajmy, że NASA, jak wyjawił sam Spielberg, odmówiła współpracy przy Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia, wysyłając później do reżysera liczący 20 stron list przestrzegający przed wywołaniem paniki w społeczeństwie. Wiele wskazuje na to, że także Siły Powietrzne USA nie chciały pomóc legendzie kina w realizacji projektu.
Alfabet Morse'a czy jednak kosmita Bashar?
Jeszcze bardziej intrygujące są rewelacje internautów na temat dziwacznego głosu postaci Emily Blunt w zwiastunie filmu Dzień objawienia. Pojawiają się liczne wpisy insynuujące, że to prawdziwe nagranie dźwięków kosmity rzekomo przetrzymywanego w Strefie 51. Wielką popularność zyskała też sugestia, iż "klikanie" bohaterki Blunt jest w rzeczywistości wiadomością wysłaną z użyciem alfabetu Morse'a. Po zdekodowaniu głosu otrzymujemy treść: "Nie jesteśmy sami".
A jeśli "opętanie" granej przez Blunt prezenterki pogody jest czymś zupełnie innym, dajmy na to... połączeniem z kosmitą? Taką hipotezę rozpowszechnia kanał @polarityjosh, znany z propagowania rozmaitych teorii spiskowych. Internauta dokonał niezwykłego "odkrycia": dźwięki wydawane przez postać Blunt w jego ocenie są dokładnie tymi samymi, które na spotkaniach z publicznością wydobywa ze swoich ust Darryl Anka, pisarz, producent i artysta zajmujący się efektami specjalnymi choćby w takich produkcjach jak Star Trek, Iron Man, Piraci z Karaibów czy Ja, robot.
Anka utrzymuje, że od 1983 roku przez tzw. channeling prowadzi komunikację z istotą pozaziemską o imieniu Bashar. Istota ta rzekomo funkcjonuje w wielu wymiarach jednocześnie, wykorzystując Ankę do oświecenia ludzkości w aspekcie sensu życia, wolnej woli i przyszłości naszej cywilizacji. Bashar na jednej z sesji miał przedstawić 5 fundamentalnych praw istnienia: 1. Zawsze istniejesz, 2. Wszystko jest tu i teraz, 3. Jedność świadomości, 4. To, co od siebie dajesz, wraca do ciebie, 5. Wszystko się zmienia, z wyjątkiem pierwszych czterech praw, które są stałymi rzeczywistości.
Science fiction czy film religijny?
W sieci nie brakuje też przypuszczeń, że Dzień objawienia nie jest tyle produkcją science fiction, co filmem... religijnym. Zauważmy, że w zwiastunie pojawia się postać modlącej się zakonnicy, jak również bezpośrednie odwołanie do Boga. Pada pytanie, dlaczego "miałby On stworzyć tak rozległy wszechświat, a jednak zachować w nim jedynie nas"? Jakby tego było mało, polski tłumacz zdecydował się w tytule zastąpić nasuwające się na myśl w pierwszej kolejności "ujawnienie" właśnie mającym szerokie religijne konotacje "objawieniem".
Ale internauci idą krok dalej. W zwiastunie produkcji Spielberga doszukali się ukrytych znaczeń nawiązujących do chrześcijaństwa. Jeleń symbolizuje więc Jezusa, duchowe odrodzenie i zwycięstwo nad złem, ptak kardynał szkarłatny z kolei - krew Chrystusa, duchowe posłannictwo i zmartwychwstanie.
Najdziwniejsze teorie spiskowe na temat kultowych filmów
Film Dzień objawienia wejdzie na ekrany kin 12 czerwca przyszłego roku.
Źródło: X