Portal Bloody Disgusting, powołując się na swoich informatorów, donosi, że studio oraz Ridley Scott wpadają w panikę. Nie wiedzą, jak kontynuować historię Elizabeth Shaw (Noomi Rapace) i rzekomo przyjmą każdą wizję, która rozwikła ten problem. Podkreślają, że chociaż kontynuacja jest nieunikniona, to cała sytuacja wprowadza nutkę ryzyka, która może temu zagrozić. Ich źródła uważają, że cała panika Scotta i studia wynika z porzucenia projektu przez Damona Lindelofa, który razem ze Scottem wymyślił wcześniej historię na sequel. Prawdopodobnie bez udziału Lindelofa ten pomysł nie może zostać wykorzystany lub myślą, że tylko on jest w stanie napisać scenariusz takiego projektu. Pojawiały się także informacje, że Lindelof ze Scottem wymyślili wizję na trylogię.

Sam Lindelof jest zaskoczony doniesieniami, że twórcy "Prometeusza 2" panikują, nie mając go na pokładzie. Pisze w oświadczeniu, że utrzymuje z nimi przyjacielskie stosunki. Uważa, że nie wymyślił historii na całą trylogię i uważa, że znajdą się setki dobrych scenarzystów, którzy mogą to dobrze poprowadzić.

Przypomnijmy, że "Prometeusz" zarobił na całym świecie 403 mln dolarów. Na tę chwilę nie wiemy, kto zajmie się scenariuszem kontynuacji. Prawdopodobnie najpierw Ridley Scott musi znaleźć dobry pomysł, ale obecnie kończy prace nad "The Counselor" i szykuje się do superprodukcji "Exodus", więc może nie mieć na to zbyt dużo czasu.