fot. materiały prasowe
Źle się dzieje za kulisami Tulsa King. Prace na planie czwartego sezonu już się rozpoczęły, ale bez showrunnera. Nie ma osoby kreatywnej, która decyduje o kierunku serialu i nadzoruje wszystkie prace, podejmując wszystkie decyzje. W trzeciej serii tę funkcję pełnił Dave Erickson, ale według źródeł Variety pomiędzy nim a Sylvestrem Stallone’em dochodziło do nieporozumień, relacje były napięte i nie zgadzali się co do kierunku kreatywnego rozwoju fabuły, więc pożegnał się z serialem. Co dalej, gdy prace trwają w Atlancie?
Tulsa King - problemy 4. sezonu
Według różnych źródeł Variety tymczasowym showrunnerem, który podejmuje wszystkie decyzje, został Scott Stone, producent z ramienia 101 Studios, który nie ma doświadczenia w tej roli, nie pracował kreatywnie przy żadnej produkcji, a zawsze pełni funkcję producenta wykonawczego. Współpracuje z osobami odpowiedzialnymi za koordynację prac na planie – Rebeką Riyo oraz Christianem Agyptem. Ta trójka nie ma związku z ekipą scenarzystów i reżyserów.
Freddie Poole, jeden ze zwolnionych kaskaderów z grupy prawie 30 osób, które niespodziewanie straciły pracę pomiędzy trzecim a czwartym sezonem, tak komentuje to w Variety:
Co ciekawe, formalnie podobna sytuacja miała miejsce przy drugim sezonie, gdy nie było showrunnera, ale według źródeł Variety wówczas tę rolę nieoficjalnie wypełnił jeden z reżyserów, Craig Zisk, więc osoba kreatywna. Nie producent zajmujący się sprawami logistycznymi, jak teraz.
fot. materiały prasowe Terence Winter, który odpowiadał za pierwszy sezon, wrócił do ekipy przy czwartej serii, ale jest tylko jako główny scenarzysta i producent. Czuwa więc głównie nad kwestiami merytorycznymi związanymi ze scenariuszami i kierunkiem fabularnym, ale nie uczestniczy w pracach na planie w Atlancie i nie będzie na nim przebywać.
Według Variety nie jest to aż tak bardzo nietypowa sytuacja, by studio produkcyjne przejmowało tak kluczową rolę nad serialem, ale brak szefa w postaci showrunnera ponoć wprowadza wielkie zamieszanie w ekipie pracującej na planie. Pracownicy przyznają dziennikarzowi, że nigdy nie pracowali na planie, na którym producenci niezwiązani z kreatywną częścią pracy mieliby taką władzę nad projektem.
Nie wiadomo, czy taka sytuacja nie wpłynie negatywnie na jakość nowych odcinków Tulsa King.
Źródło: variety.com