Fox/MovieWeb
Ridley Scott ostatnimi czasy ma niezwykłą serię bezkompromisowych wypowiedzi, które pokazują jego stosunek do współczesnego kina. W trakcie niecałych dwóch miesięcy legendarny reżyser zdążył nazwać Gladiatora II "najlepszym filmem, jaki kiedykolwiek nakręcił", G.I. Jane "najlepszą prokobiecą produkcją w historii", pogrzebać gatunek superbohaterski ("nudny jak cholera") i jeszcze podsumować swoje dokonania w zawodzie ("Jestem drogi, ale dobry"). Teraz dochodzi do tego kolejna złota myśl.
Twórca pierwszego Obcego i Łowcy androidów gościł w miniony weekend na organizowanej przez Brytyjski Instytut Filmowy (BFI) retrospektywie swoich filmów. 87-latek w trakcie wydarzenia zabrał głos na temat kondycji kina rzeczywistości 2025 roku:
Wiele wskazuje na to, że Scott pragnie przyjść X Muzie na ratunek, skoro w najbliższej przyszłości zamierza zrealizować 8 bądź 9 filmów. Poza będącym w fazie postprodukcji The Dog Stars chce wziąć jeszcze na warsztat kolejnego Gladiatora, prequel Obcego, biograficzny film o zespole Bee Gees, western Freewalkers (scenarzysta zmarł w trakcie pandemii, a jego historia przeleżała w szafie 45 lat), dwie wojenne produkcje (zatytułowane roboczo Bomba i Bitwa o Anglię), opowiadający o Wall Street thriller Big Dogs, szpiegowskie Queen & Country i "film o piratach", w którym ma zagrać Jacob Elordi.
Najlepsi współcześni reżyserzy. Ridley Scott w TOP10, ale innych twórców cenimy bardziej [RANKING]
Źródło: World of Reel