

O kłopotach Cryteku wiele się mówi. Najpierw dotknęły one oddział studia w Szanghaju, następnie rozprzestrzeniły się na inne regiony świata. W efekcie sequel Ryse: Son of Rome trafił do kosza, a problemy przeżywa Homefront: The Revolution. Oficjalnie Crytek zaprzecza wszystkiemu, jednak pracownicy (byli i obecni) oddziałów zagranicznych studia mówią co innego.
Pomocną dłoń tonącemu w długach Crytekowi może podać Sony. Insider Tidux, który niejednokrotnie informował o czymś przed oficjalnym potwierdzeniem Sony, twierdzi, że japoński koncern chce poszerzyć listę swoich wewnętrznych developerów.
[image-browser playlist="578215" suggest=""]

