

Jan de Bont opowiedział o niefortunnym wypadku, który miał miejsce na planie filmu Speed: Niebezpieczna prędkość. Było to zdarzenie, o którym nie chciał, by dowiedziało się studio 20th Century Fox - i miało ono związek ze sceną, w której autobus przeskakuje ogromną przerwę na autostradzie. W filmie udało się to z powodzeniem, ale za kulisami wyglądało to zupełnie inaczej. Rozmawiając z The Hollywood Reporter reżyser potwierdził, że autobus nie był sterowany zdalnie, lecz prowadził go kaskader.
Speed - kulisy kręcenia sceny z autobusem
Bont wyjaśnił, że kaskader właściwie nie siedział w autobusie, ale wisiał na siedzeniu, ponieważ mógłby doznać obrażeń. Podczas pierwszego ujęcia kierowca przestraszył się w ostatniej chwili i zaczął zwalniać, mimo że reżyser wcześniej go ostrzegał przed zmniejszeniem prędkości pojazdu. Tym samym autobus nie zdołał przeskoczyć i rozbił się o siedem kamer.
Speed: Niebezpieczna prędkość - gdzie oglądać?
Film jest dostępny w ofercie abonamentowej Disney+. Można go również wypożyczyć na Amazon Prime Video.
Źródło: cbr.com


