Największy fan Spider-Mana na świecie umiera. Sprzedaje komiksy - ta historia wzrusza do łez
Steve Levine, uznawany za największego fana Spider-Mana na świecie, umiera. Przed śmiercią postanowił sprzedać swoją unikalną kolekcję komiksów - ta historia absolutnie porusza.
Steve Levine, uznawany za największego fana Spider-Mana na świecie, umiera. Przed śmiercią postanowił sprzedać swoją unikalną kolekcję komiksów - ta historia absolutnie porusza.
Hollywood Reporter zamieścił na swojej stronie obszerny artykuł na temat Steve'a Levine'a, człowieka, którego możemy uznać za największego fana postaci Spider-Mana na świecie. 62-letni prawnik postanowił sprzedać całą swoją kolekcję komiksów z Pajączkiem, której wartość szacuje się na przynajmniej 1,4 mln USD. Powodem takiego obrotu spraw jest próba zapewnienia dostatniego życia żonie i córce w przyszłości - sam Levine umiera bowiem na śmiertelną odmianę raka. Jego decyzja już teraz odbiła się głośnym echem w USA.
Bohater tekstu od przeszło 50 lat poświęcał codzienność Spider-Manowi. Pierwszą powieść graficzną z udziałem herosa zakupił jako 11-latek w 1969 roku; później nieustannie powiększał swoją kolekcję. Znajduje się w niej zarówno komiksowy debiut Pajączka, zeszyt Amazing Fantasy #15 z 1962 roku, jak i unikaty: niemożliwe do znalezienia gdziekolwiek indziej zabawki okolicznościowe czy nawet wpisy, które w licealnych rocznikach zamieszczali współtwórcy bohatera, Stan Lee i Steve Ditko. To jednak dopiero początek. Levine posiada absolutnie każdy komiks z udziałem Spider-Mana, który ukazał się od 1962 do 2002 roku, a także właściwie wszystkie t-shirty, na których zamieszczono tę postać - nawet jeśli wyłącznie na drugim planie.
Choć Levine całkiem dobrze poczynał sobie pod względem zawodowym, reprezentując m.in. Paris Hilton w jednej ze spraw, jak sam przyznaje, nigdy specjalnie nie skupił się na karierze. Gdy jego koledzy po fachu po godzinach wciąż zatracali się w pracy, on wieczorami wolał przeglądać ogłoszenia na przeróżnych portalach, aby odnajdywać tam interesujące go komiksy i inne przedmioty związane ze Spider-Manem. Choćby paczkę Cameli z wielbłądem w barwach Pajączka czy storyboardy do niezrealizowanego filmu Jamesa Camerona o Peterze Parkerze. Ożenił się dopiero w wieku 50 lat, wcześniej "nie mając zbytnio czasu na randki". Być może w jednej z nich przeszkodziło mu bycie statystą w produkcji Spider-Man z 2002 roku; Levine wcielił się w rolę jednego z uczestników koncertu podczas ataku Zielonego Goblina.
Począwszy od piątku na stronie spider-steve-collection.com trwa licytacja kolekcji, w której na chwile obecną znajduje się ponad 10 tysięcy przedmiotów (liczba ta stale rośnie). Szacunkowa wartość samych komiksów to 1,4 mln USD; jak twierdzi Levine:
62-latek zastanawia się, czy jego zdobyczami nie byłyby zainteresowane Marvel lub Sony, ewentualnie jakiś zamożny pasjonat. Uzyskane pieniądze Levine chce ofiarować żonie i córce, aby te w przyszłości nie miały żadnych kłopotów finansowych. Bohater tekstu od 5 lat zmaga się bowiem z nieoperacyjnym rakiem odbytnicy, a dotychczasowe leczenie pochłonęło olbrzymie koszty. Trzeba podkreślić, że kolekcjoner nigdy nie zamierzał pozbywać się swoich komiksów i innych przedmiotów, pragnąc zostawić je w spadku córce - dopiero śmiertelna diagnoza zweryfikowała jego plany.
W skatalogowaniu kolekcji mężczyźnie od wielu miesięcy pomagali jego przyjaciele; stronę internetową stworzył zaś dla niego młody informatyk, prywatnie zagorzały fan Spider-Mana. Co ciekawe, Levine mógł także liczyć na pomoc 3 innych kolekcjonerów, którzy od lat rywalizowali z nim w trakcie rozmaitych aukcji o zakup konkretnego komiksu.
Po latach bohater tekstu przyznaje, że wcześniej kolekcja mogła być jego obsesją. Ten fakt wspomina jednak humorystycznie; w 2002 roku poznał on tajemniczego Colina, mężczyznę o chińskich korzeniach, który twierdził, że posiada każdy wydany przez Marvela komiks - w tym te, które stanowiły obiekt pożądania Steve'a. Levine zapisał jego numer telefonu, a karteczkę włożył do kieszeni marynarki. Sęk w tym, że po kilku dniach nie mógł jej znaleźć; założył ją w międzyczasie tylko raz, w trakcie jednej z randek w restauracji.
Levine był tak zdeterminowany, że poszedł w nocy pod restaurację i zaczął przeglądać kosze na śmieci, aby odzyskać utraconą karteczkę - bez powodzenia. Steve jednak się nie poddał; trzymając w dłoniach książkę telefoniczną Los Angeles obdzwaniał każdego Colina w mieście, jeśli tylko ten miał chińsko-brzmiące nazwisko. W końcu trafił na osobę spotkaną wcześniej przez siebie.
Colin faktycznie posiadał bogatą kolekcję komiksów Marvela - rzecz w tym, że były to wyłącznie wszystkie tytuły, w których pojawił się... Kaczor Howard.
Zobacz także:
Źródło: Hollywood Reporter
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat