Spin-off „Gwiezdnych Wojen” od Zacka Snydera? [AKTUAL.]

[AKTUALIZACJA 2]

Dziennikarze Vulture również odnieśli się do zdementowania informacji ze strony ekipy Snydera. Twierdzą, że do wiarygodności doniesienia podchodzą bardzo poważnie i nadal obstają za tym, że jest to prawda. Czytamy, że ich informator donosi o niedawnym spotkaniu Snydera z przedstawicielami Lucasfilm. Podkreślają, że przedstawiciele reżysera mówią, "obecnie nie jest związany", co nie oznacza, że nie będzie w niedalekiej przyszłości. Prawdopodobnie jeszcze trwają rozmowy i oficjalnie nikt nie może tego potwierdzić.

[AKTUALIZACJA]

Rzecznik prasowy Zacka Snydera zdementował tę informację, mówiąc, że reżyser nie jest związany z żadnym filmem osadzonym w uniwersum "Gwiezdnych Wojen", gdyż obecnie jest bardzo zapracowany przy post-produkcji "300: Rise of the Empire" oraz "Człowieku ze stali". Spekuluje się, że oryginalna informacja nie jest całkowicie nieprawdziwe, gdyż zdementowano jedynie udział Snydera. Prawdopodobnie taki projekt powstaje, ale bez udziału Snydera. Lucasfilm nadal nie chce udzielić komentarza.

[ORYGINALNA TREŚĆ WIADOMOŚCI]

W listopadzie Los Angeles Times informował, że Zack Snyder zdradził brak zainteresowania reżyserią VII epizodu "Gwiezdnych Wojen". Wszystko wskazuje na to, że była to informacja zwodnicza, bo nie padło żadne słowo o spin-offie. Pierwszy raz o spin-offach dowiedzieliśmy się, gdy ogłoszono, że Simon Kinberg i Laurence Kasdan mają napisać scenariusze. Według ostatnich doniesień właśnie oni mieliby zając się spin-offami.

Dziennikarze Vulture informują, że niezatytułowany spin-off miałby luźno opierać się na "Siedmiu samurajach" Akiry Kurosawy. Innymi słowy byłby to film akcji, w którym samurajów zastępują Jedi. Mówi się, że spin-offy nie miałyby określonych epizodów jak części Sagi Skywallkerów. Akcja miałaby rozgrywać się po VII epizodzie. Wygląda na to, że plan rozwoju kinowego uniwersum "Gwiezdnych Wojen" jest ambitny i rozbudowany.

Przypomnijmy, że "Siedmiu samurajów" opowiadało historię siedmiu samurajów bez pana, którzy bronili wioski rolników, na którą napadają rabusie. Nie zapominajmy także, że George Lucas, tworząc Sagę, inspirował się twórczością Kurosawy. Gwiazda "Siedmiu samurajów" Toshiro Mifune był jego pierwszym wyborem na rolę Obi-Wana Kenobiego.

Produkcja filmu Snydera miałaby rozpocząć się po zakończeniu prac nad VII epizodem. Ciekawostką jest fakt, że przedstawiciele Lucasfilmu nie zdementowali tej informacji, lecz odmówili komentarza - to przeważnie oznacza, że jest w tym ziarno prawdy. Jest to też dowód na to taktykę Disneya, aby na reżyserów zatrudniać osoby, dla których uniwersum jest bliskie sercu - Zack Snyder nigdy nie ukrywał, że jest fanatykiem "Gwiezdnych Wojen".