YouTube
Od poniedziałku w sieci było niezwykle głośno o raporcie tabloidu The Daily Mail, według którego Millie Bobby Brown oskarżyła swojego kolegę po fachu, Davida Harboura, o niewłaściwe zachowania na planie serialu Stranger Things. 21-letnia aktorka miała rzekomo złożyć pozew przeciwko gwieździe Thunderbolts* aka New Avengers, w którym zarzuciła Harbourowi "molestowanie", "zastraszanie" i "znęcanie się" - dokument w tej sprawie liczył podobno "setki stron". Wygląda na to, że powyższe doniesienia były wyssane z palca.
Świadczy o tym zachowanie obojga zainteresowanych, którzy wzięły wczoraj w światowej premierze 5. sezonu Stranger Things w Los Angeles. Brown i Harbour pozowali wspólnie na czerwonym dywanie, uśmiechali się do siebie i przytulali. Spójrzcie sami:
O całą sprawę byli też pytani twórcy serialu Netfliksa. Choć wypowiadają się oni dyplomatycznie, z drugiej strony rewelacje The Daily Mail określają mianem "całkowicie nieprawdziwych". Jak przedstawia to Ross Duffer:
Wtóruje mu reżyser i producent wykonawczy Shawn Levy:
Netflix i agenci Brown i Harboura konsekwentnie udzielają udzielenia komentarza w kwestii doniesień brytyjskiego tabloidu.
Źródło: Hollywood Reporter