- Wszyscy w FOXie wchodzimy w nowy rok i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy w końcu zostawić to za sobą. Zobaczcie moją jesień - spieprzyliśmy ją - bez tłumaczeń Reilly zwrócił się do dziennikarzy i krytyków obecnych na TCA.

Największą frustację w szefie FOXa wzbudził wtorkowy blok komediowy. - Bardzo wierzę w te seriale. Utknęlismy w tym bloku. Mam nadzieję, że dobra praca, jaką wykonujemy, opłaci się. Zapytany o skrócenie zamówienia 1. sezonu "The Goodwin Games" Reilly odpowiedział - Gdybym wiedział, że "The Goodwin Games" wniesie sporo życia do naszego wtorkowego bloku komediowego, zapewniam, że już by tam był. To fajny serial, ale nie wydaje mi się, by wzmocnił we wtorkowy wieczór naszą oglądalność.

Reilly zapytany został o przemoc w telewizji, również w odniesieniu do nowego serialu stacji FOX - The Following. - Wydaje mi się, że przemocy w telewizji będzie coraz więcej. Ludzie lubią takie rzeczy - stwierdził, wskazując choćby na The Walking Dead. - Nie wiem czy wiecie, ale przed tym jak powstała telewizja kablowa, to Fox był kablówką. Dla mnie to cel, by do obecnego Foxa wprowadzić dawny styl stacji - dodał. W odniesieniu do The Following, uspokoił dziennikarzy twierdząc, że produkcja dostosowana jest do standardów telewizji ogólnodostępnej.

Szef FOXa wrócił do tematu The Walking Dead przypominając, że gdy szefował NBC, zakupił scenariusz Franka Darabonta. - Byliśmy wtedy w NBC na samym dnie oglądalności. Spytałem Franka - "Serio? serial o zombie!?", wydaje mi się, że gdybyśmy wtedy wyemitowali "The Walking Dead" na NBC, byłby mniej intensywny i przez to zainteresowałby mniejszą widownię - powiedział Reilly dając jasno do zrozumienia, że The Walking Dead to serial nadający się wyłącznie do stacji kablowej.

Nie zabrakło również ciekawostek związanych z zamówieniem dwóch miniserii pt. "Wayward Pines" i "Blood Brothers", o których więcej pisaliśmy tutaj. - "Wayward Pines" jest znakomity. To chyba najbardziej bliski "Twin Peaks" scenariusz, jaki kiedykolwiek czytałem. Z "Blood Brothers" mamy ambitne plany. Chcemy zatrudnić topowych aktorów filmowych, którzy chcieliby zagrać w telewizji, ale nie są w stanie podpisać pięcioletniego kontraktu - powiedział Reilly.

Reilly zadowolony był z poziomu drugiego sezonu "X Factora" mimo niskiej oglądalności. - Wydaje mi się, że w tym roku "X Factor" był lepszy niż przed rokiem. Zapytany o Britney Spears stwierdził: - Spisała się bardzo dobrze. Będziemy chcieli, by wróciła w trzeciej serii.

Na koniec dziennikarze zapytali, czy dziewiąty sezon Bones, który został dziś zamówiony, będzie ostatnim. - Zobaczymy w jakim kierunku wszystko się potoczy. Ten serial od dłuższego czasu radzi sobie bardzo dobrze i chcemy go kontynuować.

Reilly dodał również, że pomysł na spinoff Glee całkowicie upadł: - Były takie pomysły związane z wątkiem, który umiejscowiony jest w Nowym Jorku. Jak wiemy, ostatecznie został on wprowadzony do 4. sezonu Glee. Fani produkcji nie muszą się jednak bać o przyszłość Glee: - Rozpoczynamy negocjacje związane z kontynuacją "Glee" w przyszłym roku i w kolejnych latach.