fot. 20th Century Studios
Terminator: Mroczne przeznaczenie to kolejna próba tchnięcia życia w tę franczyzę, która - podobnie jak poprzednie - zakończyła się niepowodzeniem. Film okazał się klapą, a oceny widzów były niskie. Reżyser Tim Miller, zapytany przez Variety o swoją perspektywę na temat ówczesnych kontrowersji, odniósł się do sytuacji po pięciu latach od premiery.
Kontrowersje wokół Terminatora: Mroczne przeznaczenie
Tim Miller broni swojej pracy, twierdząc, że najbardziej kontrowersyjne aspekty tej części nie były jego pomysłem. Jako przykład podaje zabicie Johna Connora przez T-800, co, jak mówi, było decyzją producenta i reżysera pierwszych dwóch części, Jamesa Camerona. Mimo to nie uważa, że była to zła decyzja.
Warto przypomnieć, że według doniesień z 2019 roku, na planie dochodziło do sporów między Millerem a Cameronem na temat kreatywnego kierunku filmu. Ostateczne decyzje podejmował Cameron, a to, co trafiło do kin, miało jego akceptację, ponieważ końcowy montaż przeszedł przez niego. Miller przyznał w 2019 roku, że nie chciałby już ponownie pracować z Cameronem, ponieważ nie chciałby tracić tak dużej kontroli kreatywnej nad swoją pracą.
Na ten moment przyszłość Terminatora w kinach pozostaje niepewna. Sam Cameron wspominał, że pracuje nad nowym podejściem do serii.
Zobacz także:
Źródło: screenrant.com