Jednym z najważniejszych argumentów, który przemawia za kupnem PlayStation 5 zamiast Xboxa Series X jest nośnik pamięci zainstalowany w konsoli japońskiej korporacji. Sony przy każdej okazji przechwala się, że dzięki niemu z gier znikną ekrany wczytywania, a jakość warstwy graficznej ulegnie znaczącej poprawie, gdyż sprzęt będzie w stanie znacznie szybciej i sprawniej przetwarzać duże zasoby informacji niż konkurencyjna konsola Microsoftu. O potencjale tej technologii przekonywał również Tim Sweeney, CEO Epic Games. Zdecydował się, że prezentacja silnika graficznego Unreal Engine 5, zostanie zrealizowana na konsoli PlayStation 5, gdyż ta dysponuje przyszłościowym potencjałem wydajnościowym. Zauważył, że zdolność do błyskawicznego przetwarzania danych przez nośnik Sony pozwoli generować niezwykle skomplikowane obiekty złożone z milionów poligonów. To z kolei umożliwi modelowanie wysoce fotorealistycznych gier. Thomas Mahler z Moon Studios (twórców Ori and the Will of the Wisps) nie jest aż tak entuzjastycznie nastawiony do tej technologii. Choć przyznał, że nośnik SSD od Japończyków rzeczywiście deklasuje swoją konkurencję, większość niezależnych studiów nie wykorzysta jego możliwości. W dyskusji na łamach serwisu Resetera stwierdził, że producenci tytułów multiplatformowych będą przystosowywali swoje produkcje do „najmniejszego wspólnego mianownika” i istnieją zerowe szanse na to, aby modyfikowano gry tylko po to, aby lepiej przystosować je do współpracy z ultraszybkim SSD od Sony. Według Mahlera realną szansę na wykorzystanie potencjału tej technologii mają wyłączne te studia, które będą produkować gry na wyłączność dla PS5. Dla pozostałych twórców optymalizowanie gier pod ten nośnik byłoby zbyt kosztowne i na dłuższą metę nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj