Everette Halford w tym tygodniu złożył pozew do sądu w Nowym Jorku, twierdząc, że cała wizja serialu Touch została zaczerpnięta z jego powieści i scenariusza. Jego książka pt. "Visionary" była opublikowana w 2008 roku.

Halford twierdzi, że w 2009 roku, gdy był w nowojorskim szpitalu czekając na narodziny wnuczki spotkał się z przedstawicielem szpitala, który był przyjacielem Tima Kringa, twórcy serialu Touch. Scenarzysta twierdzi, że miał osobiście się spotkać z Kringiem, ale nigdy nie udało się zgrać terminu, więc przekazał jego przyjacielowi swój scenariusz, by ten dał go twórcy Touch. Twierdzi, że istnieje bardzo wiarygodna możliwość, że Kring go wykorzystał. Nawet wymienia bardzo duże podobieństwa pomiędzy jego scenariuszem, a tym, co widzowie będą oglądać w Touch - w obu historiach jest 11-letnie dziecko ze specjalną mocą i bohater, który rezygnuje z bycia dziennikarzem po śmierci żony. Halford dodaje, że nazwisko bohaterów - Bohm - zostało zaczerpnięte z jego książki, gdyż była tam postać lekarza imieniem David Bohm.

Dodaje, że w obu historiach jest wiele identycznych wydarzeń, które dzieją się w taki sam sposób. Odnosi się do pilota serialu Touch, który w USA został wyemitowany w styczniu. Halford pozywa stację Fox, Kringa oraz Sutherlanda. Chce, aby serial nie został wyemitowany, jeśli nie dostanie zadośćuczynienia.

Można spekulować, że to kolejna sytuacja, gdy ktoś próbuje dorobić się na sukcesie jakiejś produkcji. Takich historii słyszeliśmy wiele, lecz w zdecydowanej większości przypadków miały one miejsce po emisji w TV/kinie i dość sporym sukcesie. Czyżby w całej sytuacji było ziarno prawdy?