

George R.R. Martin na swoim blogu pochylił się nad 4. odcinkiem 2. sezonu Rodu smoka. Pochwalił sceny akcji i dramatyczne starcie w powietrzu między Sunfyre, Meleys i Vhagar. Wykorzystał również ten moment, by zapowiedzieć nadchodzące tomy Pieśni lodu i ognia, nad którymi nieprzerwanie pracuje.
Z jego słów wynika, że w nadchodzących tomach Pieśni lodu i ognia będzie jeszcze więcej smoków. Autor ma zamiar szczegółowo wyjaśnić ich genezę i relację z jeźdźcami, a w szczególności z rodziną Targaryenów. Możemy się więc spodziewać ogromnej porcji mitologii ze świata Gry o tron.

George R.R. Martin zapowiada więcej smoków
George R.R. Martin podkreślił również, że jego smoki to nie tylko magiczne machiny zniszczenia, ale przede wszystkim przemyślane stworzenia, które mają swoje potrzeby, pragnienia i wzorce zachowań. Nie są nomadami, ponieważ wtedy opanowałyby połowę Essos.
Gra o tron zbliża się ku końcowi
Wichry zimy i Sen o wiośnie to kolejne części popularnej serii książek Pieśń lodu i ognia. Na ich podstawie powstał hit HBO zatytułowany Gra o tron. Wielu fanów czeka na ostatnie tomy z zapartym tchem, ponieważ finał serialu w dużej mierze ich zawiódł. Na szczęście autor niedawno ujawnił, że niemal ukończył pisanie Wichrów zimy.
Na kolejny tom Pieśni lodu i ognia czytelnicy czekają już ponad dekadę. Dlaczego prace trwają tak długo? George R.R. Martin ujawnił, że będzie to najdłuższa część do tej pory i musi ostrożnie przeskakiwać pomiędzy różnymi narracjami, by stworzyć spójną i satysfakcjonującą całość. Wiemy również, że w międzyczasie zmagał się ze śmiercią najlepszego przyjaciela i musiał poświęcić czas na projekty telewizyjne.
Więcej na ten temat w tym artykule: Wichry zimy są już w większości ukończone. To będzie prawdziwy Behemot
Najlepsze książki fantasy w historii
50. „Miasto mosiądzu” - S. A. Chakraborty. „Nahri nigdy nie wierzyła w magię. Jest oszustką o niezrównanym talencie, żyjącą na ulicach XVIII- wiecznego Kairu. Wie lepiej niż ktokolwiek inny, że jej profesja – odczyty z dłoni, czary, uzdrowienia – to wszystko sztuczki i sposób na zmanipulowanie osmańskiej szlachty. Ale kiedy Nahri przypadkowo przywołuje równie przebiegłego, mrocznego i tajemniczego wojownika – dżina, jest zmuszona zaakceptować fakt, że magiczny świat, o którym myślała, że istnieje tylko w opowieściach z dzieciństwa, jest prawdziwy. Wojownik bowiem opowiada jej historię o legendarnym Daevabad, mieście z mosiądzu, z którym Nahri jest nieodwołalnie związana. Kiedy Nahri decyduje się wkroczyć do nowego świata, dowiaduje się, że prawdziwa moc jest zaciekła i brutalna. Tam magia nie może jej uchronić przed niebezpieczną polityczną siecią, a nawet najsprytniejszy plan może mieć śmiertelne konsekwencje. W końcu jest powód, dla którego mówi się: uważaj, czego sobie życzysz”.
Źródło: Collider, blog George'a R.R. Martina


