

Premiera filmu Wonka zbliża się wielkimi krokami - produkcję mieli już okazję zobaczyć amerykańscy krytycy, którzy właśnie przedstawili w sieci swoje pierwsze opinie. Są one naprawdę korzystne dla ekranowej opowieści reżyserowanej przez Paula Kinga, nawet jeśli w niektórych z nich wyliczone zostały wady historii. Recenzenci są także zgodni w ocenie, że to Timothée Chalamet w roli tytułowego bohatera jest najjaśniejszym punktem filmu.
I tak krytyczka Courtney Howard porównuje młodego aktora do "fabryki charyzmy", stwierdzając po chwili, że jego zaangażowanie w rolę może być "odurzające". Sam film jawi się jej natomiast jako "zwycięska słodycz, wypełniona doskonałą mieszanką uroku, fantazji i wzruszenia, napędzana czystą wyobraźnią i inteligentnymi, zwinnymi sekwencjami muzycznymi".
Scenarzystka Perri Nemiroff pisze o Wonce jako "niezwykle uroczej rozkoszy, której źródłem jest wyjątkowa i doskonała gra Timothée Chalameta"; choć przyznaje ona, że kilka wątków fabularnych prezentuje się "licho", cała historia i tak rozgrzała jej serce.
W nieco innym tonie wypowiada się Germain Lussier z Gizmodo, który wprost stwierdza, że występ aktora jest "powodem, dla którego trzeba zobaczyć ten film". W jego ocenie ma on być nawet lepszy niż sama historia, w której warstwa fabularna i tonacja wydają się nieustannie ze sobą walczyć. "Produkcja nie jest tak dobra jak Chalamet, ale z całą pewnością jest przyjemna" - konkluduje krytyk.
Pojawiają się także głosy, że Wonka okaże się "natychmiastowym hitem świątecznym i pozwoli spędzić wam w kinie magiczny czas". Krytyk Daniel Howat o filmie mówi tak:
Najlepsze filmy świąteczne w historii wg Rotten Tomatoes
Film zadebiutuje w polskich kinach 14 grudnia. Już od 6 grudnia będziecie go mogli jednak zobaczyć w ramach pokazów przedpremierowych.
Źródło: Variety


