„Znalezione nie kradzione” – premiera kryminału Kinga
„Znalezione nie kradzione” – premiera kryminału Kinga
"Gdy fascynacja literaturą zmienia się w obsesję..." - takimi słowami promowana jest powieść Stephena Kinga pt. "Znalezione nie kradzione", która dzisiaj trafiła do sprzedaży.
Tydzień po premierze światowej na półki polskich księgarń trafiła najnowsza powieść Stephena Kinga pod tytułem Finders Keepers. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros jednocześnie w twardej oraz miękkiej oprawie, a także w formie ebooka i audiobooka.
Stephen King nazywany jest królem horroru, ale w ostatnich latach coraz śmielej próbuje swoich sił w innych konwencjach. Powieść Mr. Mercedes była jego flirtem z kryminałem, a autor od początku zapowiadał, że na jednej pozycji w serii się nie skończy. „Znalezione nie kradzione” to druga część przygód emerytowanego policjanta Billa Hodgesa.
Źródło: Albatros
„Pobudka, geniuszu” – tymi niepokojącymi słowami zaczyna się opowieść o psychopatycznym czytelniku, którego literatura popycha do zbrodni.
Geniuszem jest John Rothstein, autor porównywany z J.D. Salingerem, twórca słynnej postaci Jimmy’ego Golda, który jednak od kilku dekad nie wydał żadnej książki. Czytelnikiem – Morris Bellamy, wściekły nie tylko o to, że jego ulubiony autor przestał publikować nowe powieści, lecz także dlatego, że sprzedał nonkonformistyczną postać Jimmy’ego Golda dla zysków z reklam. Morris wymierza Rothsteinowi karę najdotkliwszą z możliwych. Zabija go i opróżnia jego sejf z gotówki. Kradnie też notesy zawierające co najmniej jedną niewydaną jeszcze powieść z Goldem. Morris ukrywa swój skarb, po czym za inne przestępstwo trafia do więzienia. Kilka dekad później chłopiec o nazwisku Pete Sauberg znajduje ukryty łup Bellamy’ego. Teraz Bill Hodges, Holly Gibney i Jerome Robinson muszą ratować chłopca i jego rodzinę przed mściwym Morrisem, który po trzydziestu pięciu latach, ogarnięty jeszcze większym obłędem, wychodzi na wolność.