Mr. & Mrs. Smith (2005)

Pomyśleć, że to dopiero dekada. Dziesięć lat temu premierę miał film, który nie tylko zawiera sporo fajnych scen z Angeliną, ale również zmienił losy naszej cywilizacji. Wszak na jego planie poznali się i pokochali Angelina i Brad Pitt – para, która w mediach zajmuje więcej miejsca niż polityka i wojny na całym świecie. Ich związek wzbudza tak wielkie zainteresowanie, że zaspokajanie tej potrzeby nowych informacji i fotek generuje spory kawałek obrotów wszystkich światowych mediów. A scena z filmu? Proszę bardzo – ograniczmy się do najistotniejszego minimum:

Beowulf (2007)

Czy animowana Angelina Jolie wciąż może być nadzwyczaj atrakcyjna (i nie chodzi mi o Lolę z „Shark Tale” czy Tygrysicę z „Kung Fu Panda”)? Robert Zemeckis w „Beowulf” spróbował, zachowując esencję Jolie, stworzyć animowaną matkę Grendela jako uwodzicielkę iście nadludzką. Sami oceńcie efekty:

Wanted (2008)

No i w końcu również do Angeliny dotarła moda na ekranizacje komiksów. Jej rola dominującej, świetnie wyszkolonej zabójczyni, która potrafi podkręcać kule w locie, to idealne podsumowanie dotychczasowego męskiego wyobrażenia tej pani:

Salt (2010)

Zauważcie, że dotąd nawet twardzielskie role Jolie były (z wyjątkiem ekranizacji gry komputerowej, gdzie inaczej się nie dało) jednak rolami towarzyszącymi. Zawsze ważniejszy bądź równie ważny był facet. Tymczasem tu po raz pierwszy mamy ostry film sensacyjny, w którym główna rola jest żeńska. To właśnie Angelina robi ze wszystkimi porządek i radzi sobie w każdej sytuacji. Nawet, gdy ją złapią:

Maleficent (2014)

Tak docieramy do czasów współczesnych i do świetnej reinterpretacji klasycznej disnejowskiej bajki. Jak oni to zrobili, że rysując jeszcze w latach pięćdziesiątych „Sleeping Beauty”, wymyślili Maleficent tak, że idealnie zgadza się wizualnie z aktorką, która urodziła się naście lat później? Co jeszcze ciekawsze – spójrzcie na Angelinę w tym filmie. O jej urodzie nieraz mówiono, że jest wręcz „nieludzka”. Tutaj tę nieludzkość widać praktycznie w każdym ujęciu: