8 rzeczy, które Łotr 1 musi zrobić dobrze, aby osiągnąć sukces
Jakie warunki musi spełnić Łotr 1, żebyśmy mówili o filmie kompletnym i godnym bogatego uniwersum Gwiezdnych Wojen? Oto moja lista.
Jakie warunki musi spełnić Łotr 1, żebyśmy mówili o filmie kompletnym i godnym bogatego uniwersum Gwiezdnych Wojen? Oto moja lista.
Stworzyć coś nowego w oparciu o znaną historię
Rogue One: A Star Wars Story ma różnić się wizualnie od tego, co znamy z pozostałych filmów z serii Gwiezdne Wojny. Mamy w końcu do czynienia ze spin-offem, który siłą rzeczy powinien zaprezentować zupełnie inną historię, ale wciąż opartą na powiązaniu z dobrze znanymi nam wydarzeniami i motywami. Prócz Gwiazdy Śmierci i odważnych Rebeliantów mogą także pojawić się bohaterowie, których pamiętamy z poprzednich odsłon. Twórcy muszą zatem podejść z respektem do Oryginalnej Trylogii, ponieważ wydarzenia z tego filmu mają na nią bezpośredni wpływ. Nie mogą zniweczyć pewnych elementów tych filmów, zmienić zakończenia, odrzucić pewnych postaci, bo czujne oko fanów na pewno będzie poddawać krytyce każdy element fabuły korespondujący z poprzednimi filmami, a przy tym stworzyć coś zupełnie nowego i odświeżającego. Nie ma tutaj miejsca na potknięcia, bo każdy najmniejszy detal może mieć znaczenie.
Odpowiednie naprowadzenie widza na ramy czasowe
To może być najtrudniejsze zadanie do zrealizowania. Gwiazda Śmierci po raz kolejny sieje zniszczenie, Rebelianci walczą o przetrwanie, a Darth Vader próbuje realizować swoje cele. Wiemy, że chcąc odciąć się stylistycznie od podstawowej Sagi uniwersum Gwiezdnych Wojen, twórcy zrezygnowali z charakterystycznych, wręcz ikonicznych napisów początkowych, które niejako naprowadzały widza na dziejące się wydarzenia. Teraz będzie trzeba poradzić sobie bez tego, więc twórcy muszą w inny sposób nakierować nie tylko wprawionego fana, ale także totalnego nowicjusza, dopiero co wchodzącego do świata Gwiezdnych Wojen. Łotr 1 musi być wiarygodny, by mimo zmienionej stylistyki magia serii była wciąż odczuwalna, a osadzenie fabularne w uniwersum klarowne dla widza, który powinien czerpać przyjemność z oglądania bez znajomości innych produkcji. Te ramy czasowe muszą być zrozumiale przedstawione, by widz wiedział, po co sięgnąć później i nie zamieszał się w chronologii wydawanych co roku filmów. Zwłaszcza, gdy będą to tytuły samodzielne na zmianę z częściami Sagi.
Potwierdzić zasadność tworzenia spin-offów
Film w reżyserii Garetha Edwardsa wydaje się być świetnym materiałem na spin-off. Jednakże na dłuższą metę może okazać się bardzo trudny w realizacji, a scenarzyści zaczną miewać problemy. Wzrośnie presja pisania takich historii, gdzie wprawne oko fanów zauważy każdą nieścisłość i inne fabularne pomyłki. Świat ten jest jednak tak ogromny i różnorodny, że nie powinno być najmniejszego problemu z pokazaniem innej, a przy tym fantastycznej historii. Ten film odpowie na pewno na pytanie: czy warto inwestować pieniądze w produkcje, których historia nie będzie silnie związana ze Skywalkerami? Tutaj jest przedstawiony ważny punkt zaczepienia dla widzów w postaci bezpośredniego związku z częścią IV, ale jednocześnie wprowadza wiele nowości idących w innym kierunku niż Gwiezdna Saga. Jeśli to spodoba się widzom, w przyszłości ograniczeniem będzie tylko wyobraźnia.
Mądre stosowanie CGI
Siedzący na sali kinowej widz musi być w pełni przekonany, że jest na seansie kolejnej kosmicznej przygody osadzonej w świecie Gwiezdnych Wojen. Zmiana w stylistyce jest zrozumiała, ale musi być dobrze wyważona, a pewne zasady tego uniwersum zachowane. Magia Gwiezdnych Wojen to w dużej mierze efekty specjalne, które powodowały, że świat w tej serii ożywał. Zawsze ważną rolę odgrywały efekty praktyczne powstałe za pomocą lalek, modeli statków, miniatur itp. Miejmy nadzieję, że podobnie jak w Star Wars: The Force Awakens CGI będzie wykorzystywane rozsądnie tam, gdzie to konieczne. Fani na pewno życzą sobie dokładności i sumienności w realizowaniu efektów specjalnych. Wiadomo, że jest to kino science fiction i nie da się całkowicie uniknąć komputerowych efektów, a wręcz jest to wymagane – ważna jest jednak równowaga i dopracowania, abyśmy w kinie nie mogli odróżnić CGI od praktycznego efektu specjalnego, jak to miało miejsce przy filmie Abramsa. Tam wiele rzeczy CGI było tworzonych tak, by była ta potrzebna autentyczność.
Właściwe zwieńczenie przedstawionej historii
To jest jeden z ważniejszych warunków na tej liście. Łotr 1 musi przede wszystkim zadbać o dobre zakończenie, które będzie satysfakcjonujące nie tylko dla fanów, ale także zwykłych wielbicieli kina przygodowego. Wiemy bowiem, że żaden z występujących w tym filmie bohaterów nie może pojawić się w innych produkcjach z tego uniwersum. Musi to być zatem zamknięta historia, która w odpowiedni sposób wyłoży nam zakończenie i losy bohaterów. Wszystko po to, aby zabrakło w nas uczucia niedosytu lub rozczarowania.
Każda część musi być samodzielnym dziełem, które broni się bez znajomości innych filmów. To istotna zasada, gdyż Rogue One dla niektórych może być pierwszym zetknięciem się z Gwiezdnymi Wojnami. Nie można więc zarzucać widza kwestiami, o których on może nie mieć pojęcia, a jednocześnie musi także doświadczonych widzów traktować poważnie. Innymi słowy – musimy dostać samodzielną fabułę, która będzie w stanie dawać rozrywkę widzowi, który widział wszystkie filmy, jak i temu, kto zobaczy Gwiezdne Wojny po raz pierwszy, ale także powinna być większa frajda dla fanów, którzy śledzą wszystko. Wszelkie smaczki, nawiązania i inne easter eggi muszą być wprowadzane tak, by nie przeszkadzały, ale zarazem można było się nimi cieszyć.
Unikać schematów i utartych historii
Będzie to kolejny film z serii Gwiezdnych Wojen, ale na pewno pierwszy, który ma okazję pokazać Rebeliantów z zupełnie innej strony. Wiemy już, że będzie nieco inaczej stylistycznie. Inna nie tylko będzie muzyka, ale również ton całego filmu. I tutaj właśnie jest nadzieja na pokazanie, jak niezwykle trudne zadanie postawiono przed Rebeliantami. Twórcy powinni unikać schematów i wreszcie pokazać te wydarzenia z bardziej przykrej, dramatycznej strony. Skoro wiemy, że ma być to film wojenny o żołnierzach, niech to będzie pokazane tak, by były emocje i byśmy przejęli się ich losem bez względu na to, jaki on będzie.
Uzasadniony występ znanych postaci
Odkąd Lucasfilm ogłosił, że historia produkcji skoncentruje się na grupie Rebeliantów, którzy zaplanowali wykraść plany Gwiazdy Śmierci, fani wiedzieli, lub przynajmniej oczekiwali, że najbardziej ikoniczna postać uniwersum i złoczyńca wszech czasów powróci na duży ekran. Tak też się stanie, ale niesie to ze sobą pewne ryzyko. Twórcy będą musieli ostrożnie korzystać z usług Dartha Vadera, który na pewno przyciągnie i zmotywuje kolejnych widzów do odwiedzenia kin. Scenarzyści przekonują, że pojawi się w kluczowych i strategicznych momentach, a jego rola będzie dość istotna dla opowiadanych wydarzeń. Natomiast nie ma co liczyć na jego długi czas antenowy, bo twórcy zapowiedzieli, że to występ epizodyczny, więc postać będzie wykorzystywana oszczędnie. Ważne jest zatem, aby występ Vadera zadowolił każdego fana, a jego obecność wnosiła do filmu coś więcej, niż samą nazwę i charakterystyczne odgłosy.
Poważniejsza stylistyka i wyważony humor
Gwiezdne Wojny zapoczątkowały nurt nazwany w Polsce Kinem Nowej Przygody. Takie produkcje łączyły w sobie wspaniałe efekty specjalne, wartką akcję oraz specyficzny humor. To nieodzowny element tego kina, który został przegięty w Nowych Gwiezdnych Wojnach George'a Lucasa. Jar Jar Binks stał się obiektem sporej ilości teorii na temat jego zamiarów, poglądów politycznych itd. Nie da się jednak ukryć, że jest zmorą wielu fanów Gwiezdnych Wojen, gdyż stał się błaznem, jakiego ta seria wcześniej nie znała.
Przebudzenie Mocy również korzystało z tego elementu, stając się rewelacyjną rozrywką dla wszystkich. Rogue One: A Star Wars Story musi być jednak poważniejszy w stylistyce i mieć, może nie ograniczony humor, ale dobrze wyważony.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1982, kończy 42 lat