Aktorzy i aktorki grający czarne charaktery
Niektórzy aktorzy po prostu perfekcyjnie odgrywają rolę czarnych charakterów. W niniejszym artykule przybliżamy przypadki, gdy wyszło to tak świetnie.
Niektórzy aktorzy po prostu perfekcyjnie odgrywają rolę czarnych charakterów. W niniejszym artykule przybliżamy przypadki, gdy wyszło to tak świetnie.
Ralph Fiennes
Jeden z największych samotników i neurotyków w Hollywood. Jak powiedział w jednym z wywiadów, granie drania bardziej go interesuje. Sam uważa się za drania w życiu. Kiedyś chciał zagrać Raskolnikowa w ekranizacji Zbrodni i kary, jednak uważa, że jest na to za stary. Być może jego mroczna osobowość bierze się z tego, że w dzieciństwie zamiast bajek mama czytała mu dzieła Szekspira. Stroni od bycia celebrytą, ale świetnie sprawdza się jako czarny charakter. Udowodnił to, wcielając się w rolę Amona Goetha w dramacie wojennym Stevena Spielberga Schindler's List. Brawurowo wykreował postać bezdusznego, sadystycznego komendanta obozu w Płaszowie, który dla zabawy strzela do ludzi, aby poćwiczyć swoje umiejętności strzeleckie. Rola ta przyniosła aktorowi pierwszą nominacje do Oscara.
Postacie sadystów i zwyrodnialców przypadły Fiennesowi do gustu. W 2002 roku brawurowo zagrał bestialskiego seryjnego mordercę Francisa Dollarhyde’a w ekranizacji Czerwonego smoka. Swoją rolą dorównał samemu Anthony’emu Hopkinsowi, grającemu kultową postać Hannibala Lectera. Od 2005 do 2011 roku Fiennes grał inną ikoniczną postać z książek, mianowicie przerażającego Lorda Voldemorta w serii filmów o Harrym Potterze. Obsadzenie do tej roli Brytyjczyka było strzałem w dziesiątkę. Fiennes swoją oryginalną aparycją oraz wyjątkowymi umiejętnościami aktorskimi stworzył kreację większego niż życie „Czarnego Pana”, na którą czekały miliony fanów książek J.K. Rowling. Co ciekawe, początkowo to Rowan Atkinson miał wcielić się w Lorda Voldemorta. Fiennesa nie interesowała ta rola, ponieważ nie znał świata Harry’ego Pottera. Zgodził się dopiero wtedy, gdy zobaczył szkice koncepcyjne swojego kostiumu.
Charlize Theron
Kolejna fantastyczna aktorka w tym zestawieniu. Być może w ogóle byśmy o niej dzisiaj nie usłyszeli w świecie filmu, gdyby nie kontuzja kolana, która przerwała jej taneczną karierę. Urodzona w RPA Theron po tym zdarzeniu pracowała przez jakiś czas jako modelka, aby w wieku 18 lat przenieść się do Los Angeles i rozpocząć wielki podbój Hollywood. Charlize doskonale sprawdza się w roli czarnych charakterów - rola seryjnej morderczyni Aileen Wuornos w filmie Monster Patty Jenkins przyniosła jej nawet wymarzonego Oscara. Theron przeszła drastyczną metamorfozę, aby odpowiednio wcielić się w tę postać. Aktorka przytyła 13 kilogramów, stworzono dla niej dwa komplety protez zębowych, a dla wzmocnienia charakteryzacji na twarz Theron nakładano dodatkowo żelatynę, aby spotęgować efekt zmęczenia.
Mimo że Theron jest jedną z najbardziej lubianych aktorek w Hollywood, to bardzo lubi wcielać się w zimne, władcze, czasami straszne kobiety. Tak też było z jej rolą w Snow White and the Huntsman, a także w tegorocznej kontynuacji - The Huntsman: Winter's War. Aktorka była najmocniejszym punktem obydwu produkcji. Jej antagonistka, Ravenna, wysysająca młodość z niewinnych dziewczyn, jednocześnie przerażała i imponowała. Theron nadała złej królowej odpowiedniej głębi, przez co jej historia była o wiele ciekawsza od historii Śnieżki. W niejednoznaczną moralnie postać Theron wcieliła się w zeszłym roku w doskonałym Mad Max: Fury Road. Umówmy się: Tom Hardy jest świetnym aktorem, jednak to Furiosa, którą brawurowo wykreowała Charlize, kradnie cały film. Furiosa jest po prostu fantastyczna, to prawdziwy badass. W przyszłym roku zobaczymy Theron w roli głównego czarnego charakteru w ósmej części Szybkich i wściekłych. Nie mogę się doczekać.
Christoph Waltz
Przez wielu uważany za nowego króla szwarccharakterów. Austriackiemu aktorowi sławę przyniosła właśnie rola bad guya. Quentin Tarantino w 2009 roku obsadził Waltza w roli pułkownika Hansa Landy w swoich Inglourious Basterds. Początkowo była ona zarezerwowana dla Leonardo DiCaprio, jednak dzisiaj nie wyobrażamy sobie innego aktora, który zagrałby tego antagonistę. Nazistowski łowca Żydów w jego wykonaniu, mimo całej strasznej otoczki, ma w sobie pewien element ironii i komizmu. Waltz został za tę interpretację uhonorowany Oscarem za najlepszą role drugoplanową. Austriak na planie na potrzeby scenariusza posługiwał się czterema językami: angielskim, niemieckim, francuskim i włoskim. Wszystkie z nich zna biegle (oprócz włoskiego). Następnie zagrał słynnego kardynała Richelieu w nieudanym remake'u Trzech muszkieterów. Słaby scenariusz niestety nie pozwolił mu popisać się aktorskimi umiejętnościami. W komedii The Green Hornet wykreował barwną postać Chudnofsky’ego, przeciwnika głównego bohatera. Kolejny raz w czarny charakter o komediowym zacięciu wcielił się w filmie Horrible Bosses 2, gdzie zagrał złego inwestora niweczącego plany bohaterów. W ubiegłym roku mogliśmy zobaczyć Waltza w roli Franza Oberhausera, wroga Agenta 007 w Spectre, postaci, która tak naprawdę okazała się jednym z ikonicznych przeciwników Bonda (aby nie spoilerować, nie zdradzę którym). W tym roku Waltza zobaczymy jako czarny charakter w The Legend of Tarzan. Można w ciemno założyć, że dobrze wywiążę się z tego aktorskiego zadania.
Mads Mikkelsen
Kolejny aktor, który ma za sobą rolę złoczyńcy w filmie o przygodach Jamesa Bonda. Duński aktor wcielił się w Le Chiffre'a, przestępcę-hazardzistę, bankiera organizacji przestępczej. Jego zimny, wyrachowany, ale zarazem potwornie zdesperowany antagonista przypadł do gustu fanom, którzy byli pełni obaw po „liftingu” całej serii. Zanim Mikkelsen zajął się aktorstwem, przez osiem lat trenował… taniec i z tym wiązał swoją karierę. Dzisiaj sam mówi, że taneczne doświadczenie przydaje mu się w scenach walki - mógł je wykorzystać już w 2011 roku na planie Trzech muszkieterów. Zagrał tam Rocheforta, pomagiera kardynała Richelieu, granego przez wspomnianego już wyżej Christopha Waltza. Duńczyk na planie brał udział w scenach pojedynku na szpady m.in. z grającym główną rolę Loganem Lermanem.
Najsłynniejszym czarnym charakterem, w jakiego mógł w swojej karierze wcielić się Mikkelsen, był doktor Hannibal Lecter w serialu Hannibal. Niestety w najbliższym czasie, ku rozpaczy fanów, nie będzie mu dane powtórzyć tej roli, ponieważ stacja NBC zakończyła jego emisję. Szkoda, bo postać przebiegłego, genialnego psychiatry-kanibala była dla Mikkelsena stworzona. A przecież w tego kultowego przestępcę wcielał się wcześniej Anthony Hopkins. Zresztą sam Mikkelsen poprosił go o rady odnośnie grania tej postaci, zanim rozpoczął zdjęcia do serialu. Aktor po raz kolejny w czarny charakter wcieli się już w listopadzie w widowisku Marvela Doctor Strange. Pozostaje tylko czekać.
Jeremy Irons
Aktor-legenda, zdobywca Oscara, dwóch Złotych Globów i trzech nagród Emmy. Jeremy Irons w swoim dorobku ma wiele doskonałych ról czarnych charakterów. W 1995 roku dał nam postać diabolicznego terrorysty Simona Grubera. Od tamtej pory gra w „Simon mówi” już zawsze będzie nam się kojarzyć z tym filmem i antagonistą Ironsa. W Wehikule czasu zagrał postać Uber-Morloka, przywódcy fikcyjnej rasy Morloków. Jedną z najbardziej kultowych postaci, jakie dał nam Irons w swojej interpretacji, był Skaza, główny czarny charakter ikonicznego The Lion King. W walce o te rolę pokonał miedzy innymi Malcolma McDowella. Co ciekawe, Irons nagrał wszystkie kwestie Skazy poza piosenką Be Prepared, w której śpiewa tylko fragment. W 2008 roku Brytyjczyk wcielił się w westernie Appaloosa w postać Randalla Bragga, szefa bandy terroryzującej tytułową osadę.
Irons ma to w sobie, że nawet dobre postacie w jego wykonaniu nabierają pazura i mocniejszego charakteru. Przecież Alfred w wykonaniu aktora nie jest już zwykłym lokajem pomagającym Batmanowi, tylko prawdziwym twardzielem. Pozostaje czekać na solowe przygody Batmana z jego udziałem. W tym roku Irons wystąpi w kinowej adaptacji gry Assassin’s Creed. Ze zwiastunów wynika, że będzie kimś w rodzaju głównego antagonisty filmu.
Na koniec pragnę wspomnieć jeszcze o dwóch wielkich aktorach, których z nami już nie ma, a którzy bardzo przyczynili się dla tematyki mojego tekstu. Ten specjalny hołd chciałbym złożyć Christopherowi Lee i Alanowi Rickmanowi. Pierwszy z nich pokazał nam, jak być prawdziwym wampirem, jak walczyć z Drużyną Pierścienia oraz jak strzelać ze złotego pistoletu; drugi udowodnił, że można stworzyć szklaną pułapkę, został Księciem Półkrwi, uczył, jak robić doskonałe eliksiry, i rządził w Nottingham. Wielki szacunek.
- 1
- 2 (current)
Źródło: zdjęcie główne: Universal Pictures
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1982, kończy 42 lat