"Foo Fighters - Sonic Highways" to zapis podróży członków tytułowej grupy przez Stany Zjednoczone i historię współczesnej muzyki popularnej. Członkowie zespołu dzielą się swoimi muzycznymi fascynacjami i składają hołd swoim idolom. Ośmioodcinkowy serial pokazuje historię najważniejszych dla amerykańskiej muzyki rozrywkowej miast i studiów nagraniowych.
Za całość odpowiada stojący na czele Foo Fighters Dave Grohl, a gdyby nie fakt, że zespół poczyna sobie całkiem nieźle, można by powiedzieć, że artysta minął się z powołaniem. Nigdy kariery filmowej co prawda nie zaczął (jeśli pojawia się czasem w rożnych produkcjach, to jako on sam), ale nie sposób nie zauważyć jego talentu aktorskiego. Ten zawsze przejawia się w jego teledyskach - wystarczy wspomnieć pamiętne "Learn to Fly":
[video-browser playlist="629367" suggest=""]
Grohl to niezwykle utalentowany komik, do tego ma świetne poczucie humoru, co udowodnił chociażby filmik do akcji Ice Bucket Challenge nakręcony jako hołd dla filmu Carrie - w nim to ubrał się w suknię i odtworzył pamiętną scenę ze szkolnego balu, zastępując wiadro krwi wiadrem wypełnionym lodowatą wodą. Swoją miłość do kina wyrażał zresztą nie raz, nie dwa, kręcąc świetne teledyski, które są małymi historiami - przykładem niech będzie "Everlong".
Którzy inni artyści przejawiają zarówno talent aktorski, jak i muzyczny?
Justin Timberlake
Być może aktorskich gór nie zdobył, ale jego filmowe ekscesy były zaskakująco udane. Do tej pory pamiętamy jego świetną chemię z Milą Kunis z filmie Friends With Benefits, a także podołanie Sorkinowskim dialogom w The Social Network. W pewnym momencie był nawet tak pewny sukcesu na wielkim ekranie, że odwiesił mikrofon na kołek i poświęcił się pracy w Hollywood. Na chwilę obecną nie podbił Fabryki Snów - ostatnio mogliśmy go oglądać w małej rólce w Co jest grane, Davis?, którą nota bene dostał ze względu na swój talent wokalny. Ironia.
[video-browser playlist="629369" suggest=""]
Joaquin Phoenix
Skończenie kariery aktorskiej i rozpoczęcie tej muzycznej okazało się podpuchą. Na szczęście, bo raper z Phoenixa żaden. Natomiast mockumentary Caseya Afflecka pt. "I'm Still Here" - świetne.
[video-browser playlist="629371" suggest=""]
Will Smith
Obecnie dla większości to przede wszystkim aktor, niemniej jeszcze kilka lat temu cieszył się całkiem niezłymi sukcesami w muzyce rap. Na swoim koncie ma 9 płyt, w tym 4 solowe. Świat poznał jego nawijkę dzięki serialowi Bajer z Bel-Air, gdzie nieraz prezentował swoje umiejętności. W tamtym okresie razem z DJ Jazzy Jeffem wydał hit "Summertime". Wszyscy pamiętamy jego "Gettin' Jiggy With It", piosenka "Men In Black" była równie popularna jak film Faceci w czerni, a w przypadku westernu Bardzo dziki Zachód miliony kupowały płytę ze ścieżką dźwiękową (za sprawą hitu "Wild Wild West"), ale już niekoniecznie szły do kin. Ostatnio Smith muzycznie nieco przycichł, ale z drugiej strony - kto z nas by nie zamilkł, gdyby zagrał w gniocie pokroju 1000 lat po Ziemi.
[video-browser playlist="621617" suggest=""]
Scarlett Johansson
Johansson to posiadaczka fenomenalnej barwy głosu - potwierdzi to każdy, kto oglądał film Ona albo słuchał nominowanej do Oscara piosenki "Before My Time". Niemniej Scarlett także próbowała swoich sił w muzyce. Niestety zarówno jej cover album Toma Waitsa pt. "Anywhere I Lay My Head", jak i duet z Peterem Yornem na krążku "Break Up" spotkały się z mieszanymi odczuciami.
[video-browser playlist="629373" suggest=""]
Gwyneth Paltrow
Co prawda nie wydała nigdy pełnego albumu, lecz wszyscy w Hollywood wiedzą, że Paltrow potrafi śpiewać. Od czasu do czasu do sieci trafia jej kolejny singiel, choć największą sławę od strony muzycznej przyniósł jej występ w serialu Glee. Niezłe opinie zdobyła za singiel z musicalu "Country Strong". Nawet swego czasu mówiło się o poważnej walce o nominacje do Oscara.
[video-browser playlist="629375" suggest=""]
Robert Downey Jr.
Śpiewający Iron Man? W rzeczy samej! Downey Jr. wielokrotnie udzielał się wokalnie na soundtrackach takich filmów jak Chaplin czy Kiss Kiss Bang Bang. W 2004 roku wydał swój pierwszy album (zatytułowany "Futurist"), ale nie odniósł on sukcesu i zebrał mieszane recenzje. Sam aktor stwierdził, że raczej nie wyda drugiego krążka, bo nie odczuł takiej satysfakcji, jakiej oczekiwał. Największym sukcesem w karierze muzycznej Downeya Jr. okazał się singiel "River", który znalazł się na albumie "Ally McBeal: A Very Ally Christmas".
[video-browser playlist="629377" suggest=""]
Hugh Laurie
Człowiek orkiestra. Kiedyś z udawanym amerykańskim akcentem leczył ludzi na ekranie, dziś objeżdża świat, promując kolejne swoje płyty. Doktor House okazuje się być utalentowanym bluesmanem, potrafi grać na gitarze, pianinie, saksofonie, perkusji i harmonijce. Nasz kraj odwiedza regularnie z koncertami, którym poświęcił się do tego stopnia, że ostatnimi czasy rzadko widywaliśmy go na ekranie.
[video-browser playlist="629379" suggest=""]
Piotr Rogucki
Aktorów/muzyków mamy także w Polsce. Piotra Roguckiego znamy raczej z kolejnych przebojów Comy, ale czasem uda się go wypatrzeć w jakiejś gościnnej roli w filmach lub serialach. W rozmowie z Kubą Wojewódzkim zdradził zresztą, że gdyby mógł wybrać, wolałby być aktorem niż muzykiem. Obie pasje z sukcesami łączy na przeglądach piosenki aktorskiej, gdzie zdarza mu się zdobywać nagrody.
[video-browser playlist="629381" suggest=""]
Paweł Małaszyński
Zupełnie na odwrót jest z jego dobrym znajomym, Pawłem Małaszyńskim, z którym wspólnie wystąpił w filmie Skrzydlate świnie. Małaszyński jako aktor cieszy się dużą popularnością, ale jego serce tak naprawdę skradło granie gitarowe, któremu z chęcią oddałby się na pełen etat. Jest wokalistą zespołu Cochise.
[video-browser playlist="629383" suggest=""]
Bruce Willis
Ikona kina akcji, twardziel i zapalony muzyk. Kariera muzyczna Willisa osiągnęła apogeum pod koniec lat 80, czyli w okresie Szklanej pułapki. Rok przed premierą filmu, który zmienił jego życie, wydał album "The Return of Bruno", który sprzedał się zaskakująco dobrze. Na uwagę zasługuje singiel z tego album, pt. "Respect Yourself". Na koncie ma jeszcze 2 albumy - jeden z 1989 roku i jeden z 2001. Karierę muzyczną odłożył bardzo na bok i występuje tylko przy jakichś okazjach - o, tak jak tutaj, podczas premiery Sin City:
[video-browser playlist="629385" suggest=""]
Johnny Depp
W odróżnieniu od innych tutaj obecnych Depp nie jest wokalistą, ale gitarzystą. I to najwyraźniej całkiem niezłym. Współpracował m.in. z Oasis, członkami Red Hot Chilli Peppers oraz najczęściej z Marylinem Mansonem. Z tym ostatnim nie tylko nagrywa numery, ale także występuje na koncertach. Tak jak tutaj, podczas tegorocznego Halloween:
[video-browser playlist="629387" suggest=""]
Jared Leto
Po ostatnich sukcesach trudno określić, czy Leto jest bardziej wokalistą, czy aktorem. Na obu polach odnosi spektakularne sukcesy - jego zespół 30 Seconds to Mars to jedna z najpopularniejszych kapel rockowych na świecie, a rola w filmie Witaj w klubie przyniosła mu w tym roku Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego. Oba światy łączy od lat - pamiętamy jego kreacje w Requiem dla snu, Mr. Nobody czy Panie życia i śmierci, gdzie wciągał narkotyki ułożone w obrys granic Ukrainy, niedawno ogłoszono zaś, że w Suicide Squad wcieli się w samego Jokera. Jednocześnie bilety na jego koncerty wyprzedają się na pniu, a kolejne single podbijają listy przebojów. Podobnie zresztą jak Dave Grohl, w teledyskach zdradza swoją miłość do kina, bardzo często nagrywając małe fabuły, w których pojawiają się filmowe wstawki. Swego czasu oddał hołd ekranizacji powieści Stephena Kinga - pierwszy wielki przebój zespołu, "The Kill (Bury Me)", to odtworzenie scen z Lśnienia Kubricka:
[video-browser playlist="629389" suggest=""]
Russell Crowe
I na koniec coś zabawnego. Bo aktorów-wokalistów i aktorek-wokalistek nie brakuje, ale ten konkretny przykład jest niezwykle ciekawy. Powszechnie wiadomo, że Crowe to zapalony muzyk, który w zespole grywał już w latach 80. ubiegłego wieku. Pewnie dlatego zaproponowano mu rolę inspektora Javerta w Nędznikach. W grupie wokalistów-amatorów pokroju Hugh Jackmana powinien się był wyróżniać, prawda? Prawda. I tak też się stało - sęk w tym, że Russell Crowe był w tym filmie fatalny i psuł każdą piosenkę, którą miał zaśpiewać. Pięknie jego grzechy napiętnowała ekipa Screen Junkies w szczerym zwiastunie filmu:
[video-browser playlist="629391" suggest=""]
[image-browser playlist="612737" suggest=""]Serial "Sonic Highways" dostępny jest od 8 grudnia w serwisie HBO GO. Premierę na antenie HBO2 zaplanowano na 7 stycznia 2015 roku.