Bruce Willis – ulubione sceny
Legenda kina akcji i jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych aktorów, Bruce Willis, kończy dziś 60 lat, a my z tej okazji wybieramy ulubione sceny z jego filmów.
Legenda kina akcji i jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych aktorów, Bruce Willis, kończy dziś 60 lat, a my z tej okazji wybieramy ulubione sceny z jego filmów.
Bruce Willis to legenda kina, ten status jest nie do zakwestionowania. Do niedawna jeszcze mogliśmy go oglądać na kinowych ekranach w największych produkcjach, którymi odnosił sukcesy. Ostatnio jednak popularny twardziel notuje bardzo wyraźny spadek formy - obecnie tworzy filmy na rynek DVD podobnie jak jego starzy koledzy po fachu, Jean Claude Van Damme oraz Steven Seagal, a na dużych ekranach nie widzieliśmy go od 2013 roku.
Gościnnie w naszym zestawieniu występują Jakub Ćwiek i Bartosz Czarotyski. Pozostaje życzyć Willisowi powrotu do świetności jakimś hitem, a tymczasem oto nasze ulubione sceny z jego filmów:
Definicja Bruce’a Willisa
"The Last Boy Scout"
"Dotknij mnie jeszcze raz, a cię zabiję”. Obok kultowych tekstów ze „Szklanej pułapki” ten jest absolutnie najlepszy. I genialnie nakręcony przez Tony’ego Scotta. To jeden z moich ulubionych filmów wszech czasów i jedna z najlepszych scen. Uwielbiam. [Kamil Śmiałkowski]
Dobra, czuję się zdrajcą swojego ulubionego filmu, ale moja ukochana scena z Bruce'em (którego fanbojuję z piskiem, nie bacząc na godność osobistą i uśmiechy pobłażania) nie pochodzi z obejrzanej sto pięćdziesiąt sześć razy "Szklanej pułapki", a z "Ostatniego skauta". Pamiętacie ten moment, w którym przestępca droczy się z pojmanym Bruce'em, nie chce mu dać papierosa i bije go zamiast tego w twarz? "Dotknij mnie jeszcze raz, a cię zabiję" - mówi Willis ze spokojem, ale przestępca nie wie, z kim zadarł, i dla uciechy kolegów ponawia "trik". Kilka sekund później leży na ziemi z nosem wbitym w mózg. Proste, dosadne i jakże ładnie ilustrujące zdanie "Nie znaczy nie". [Jakub Ćwiek]
[video-browser playlist="673685" suggest=""]
An Old Man Dies
"Sin City"
Obsadzenie Bruce'a Willisa w roli Hartigana było równie błyskotliwe jak Mickeya Rourke'a jako Marva. Narracja Willisa była dla mnie jednym z elementów, które sprawiły, że pokochałem ten film. Scena, w której Hartigan strzela sobie w głowę, by chronić Nancy, zrealizowana została perfekcyjnie. [Marcin Zwierzchowski]
[video-browser playlist="673686" suggest=""]
Yippee Ki Yay
"Die Hard"
Bruce zaczynał od ról komediowych i świetnie mu to wychodziło, zawsze więc uwielbiałem, jak w filmach akcji powracał do swoich korzeni. Pierwszy raz miał taką okazję, a jakże, w "Szklanej pułapce", a pierwszą rozmowę McClane'a z Gruberem zawsze oglądam z szerokim uśmiechem na twarzy. To w niej zadebiutowało kultowe "Yippee Ki Yay". [Oskar Rogalski]
[video-browser playlist="673687" suggest=""]
Trzech twardzieli na ekranie
"The Expendables"
Ta scena chyba nigdy się nie znudzi. No bo w jakim innym filmie pojawia się jednocześnie trzech tak kultowych aktorów jak Sylvester, Arnold i Bruce? Szkoda jedynie, że tego typu scen w "Niezniszczalnych" było niewiele. [Marcin Rączka]
[video-browser playlist="673690" suggest=""]
Wysiadka z samochodu
"Red"
Nie, nie jest to najlepsza scena z Bruce'em ani nawet jedna z najlepszych, ale te kilka sekund, kiedy Frank Moses wysiada z jadącego auta, wyciąga broń i zaczyna strzelać, to kwintesencja Willisa. [Bartek Czartoryski]
[video-browser playlist="673692" suggest=""]
Rozmowa z lustrem
"Friends"
Bruce Willis to nie tylko twardziel, ale też znakomity aktor komediowy. Pokazał to na początku swojej kariery w serialu "Moonlighting", a potem w najlepszym sitcomie w historii telewizji. Jego rozmowa z lustrem pokazuje to wszystko, za co lubimy komediowego Willisa. [Adam Siennica]
[video-browser playlist="673693" suggest=""]
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat