Las Vegas daleko do największego miasta w Stanach Zjednoczonych. Nie jest nawet stolicą stanu, w którym się znajduje (Nevadą kieruje się z Carson City). Jednocześnie nie przeszkadza mu to w byciu jedną z najbardziej znanych metropolii na świecie. Miasto Grzechu, jak często bywa nazywane, nierzadko jest miejscem, w którym rozgrywają się produkcje telewizyjne. Z przyczyn oczywistych najwięcej nagrywa się tam programów typu reality show, ale co jakiś czas pojawia się również osadzony w tej lokalizacji serial fabularny. Las Vegas jest wtedy jego nieodłączną częścią, a atmosfera miasta - niemalże oddzielnym bohaterem. Często zresztą użycza mu nawet swojej nazwy – tak było w przypadku "Vega$" Aarona Spellinga z lat 80., zakończonego w maju tego roku Vegas z Dennisem Quaidem w roli głównej oraz przypominanej dzisiaj w ramach cyklu "Zapomniany serial" produkcji z 2003 roku pt. Las Vegas.

Serial przedstawia historię pracowników Montecito Resort & Casino, jednej z placówek położonych przy fragmencie Las Vegas Boulevard znanym jako Las Vegas Strip (lub po prostu The Strip). Luksusowy hotel i kasyno były fikcyjne, choć mocno wzorowano je na istniejącym w rzeczywistości Mandalay Bay. Produkcja stacji NBC dysponowała całym wachlarzem możliwości w kwestii opowiadania historii – oczywiście oglądaliśmy tradycyjne zmagania ochrony z oszustami bądź rabusiami, ale oprócz tego zdarzało się, że na pierwszy plan wychodziły problemy w restauracji lub kłopoty na hotelowym parkingu.

Na nudę i stagnację nie można było narzekać także z powodów pozascenariuszowych. Stacja NBC kilkukrotnie odświeżała formułę serialu, rezygnując na przykład z połowy obsady i dodając więcej elementów komediowych lub dramatycznych. Twórcy te nagłe i znaczące zmiany tłumaczyli dość umiejętnie – zwykle cały kompleks został przejmowany przez nowego właściciela, który robił porządki.

Wspomniany duch Las Vegas był obecny w każdym ujęciu czy to poprzez samą fabułę nawiązującą do Światowej Stolicy Rozrywki, czy charakterystyczną scenerię obfitującą w kolorowe światła i neony. Serial doskonale podsumowywała czołówka, w której użyto przeboju "A Little Less Conversation" Elvisa Presleya. W niektórych krajach i wydaniach DVD została ona jednak zastąpiona dużo mniej znanym utworem "Let It Ride" Charliego Clousera i Jon Ingoldsby’ego. Powodem była najprawdopodobniej chęć zaoszczędzenia na prawach autorskich do hitu króla rock’n’rolla.

Jako że akcja serialu rozgrywała się w słynnym Las Vegas, nie mogło zabraknąć pojawiających się w nim od czasu do czasu celebrytów. O ile stała obsada była raczej skromna (jedynymi znanymi aktorami byli właściwie tylko James Caan i dołączający w piątej serii Tom Selleck), o tyle w tzw. cameo pojawiały się gwiazdy światowego formatu. W serialu NBC przemknęli na chwilę m.in. iluzjonista Criss Angel, naczelny "Playboya" Hugh Hefner, gospodarz wielu telewizyjnych programów Howie Mandel, aktorzy tacy, jak Sasha Cohen czy Jean-Claude Van Damme oraz gwiazdy muzyczne w postaci Paula Anki, Jona Bon Joviego, Jamesa Blunta, Michaela Buble, Snoop Dogga i Rihanny. Czasem pojawiały się nawet całe zespoły – widzieliśmy tam przecież The Black Eyed Peas, Lifehouse, Duran Duran i The Pussycat Dolls.

Las Vegas istniało – jak to często ostatnio za sprawą Marvela się określa - w tym samym uniwersum co inne seriale NBC (lub w jakiś sposób z tą stacją powiązane). Największe crossovery zachodziły z "Crossing Jordan", kiedy to kilku bohaterów stamtąd przyjeżdżało do Miasta Grzechu lub odwrotnie – bohaterowie Las Vegas odwiedzali ekipę patologów z Massachusetts.

Kompleks Montecito Resort & Casino pojawił się za to w całym szeregu produkcji. Można było zobaczyć go w Herosach, Medium, nowej wersji Nieustraszonego, Detektywie Monku, operze mydlanej "Passions", a nawet… w Gwiezdnych wrotach: Atlantydzie. Tam luksusowy hotel pojawił się w przedostatnim odcinku serialu, w którym akcja toczyła się w alternatywnej rzeczywistości.

Łącznie wyprodukowano 106 odcinków podzielonych na pięć sezonów. Jako że jednak serial nigdy nie był hitem pod względem oglądalności, z czasem zupełnie opuścił ramówkę NBC, a emisję kontynuowano w ramach tzw. syndykatu, czyli w stacjach kablowych, które kupiły do niego prawa. Ciągle zmieniano dzień i datę emisji, co oczywiście nie pomagało. Ostatnią partię odcinków premierowo można było zobaczyć na antenie TNT o czwartej rano… Prawdopodobnie próbowano dotrzeć do ludzi przebywających akurat w Las Vegas. O tej godzinie tam się jeszcze przecież nie śpi.