Demony, samuraje i yakuza – japoński folklor w grach
Kultura japońska jest bardzo odległa od naszej i często niezrozumiała. Twórcy gier starają się często przybliżyć nam ją przez umieszczanie w swoich produkcjach elementów baśni i folkloru. Z jakim skutkiem?
Kultura japońska jest bardzo odległa od naszej i często niezrozumiała. Twórcy gier starają się często przybliżyć nam ją przez umieszczanie w swoich produkcjach elementów baśni i folkloru. Z jakim skutkiem?
Gier opartych na mitach i tradycjach pochodzących z Kraju Kwitnącej Wiśni jest zatrzęsienie. Niestety często nie trafiają one nawet na zachodni rynek, a jeszcze rzadziej odnoszą na nim sukces. Z czym jest to związane? Moim zdaniem z faktem obcości kultury właśnie. Niełatwo jest, jak widać, zrobić grę, która będzie prezentowała klasyczne elementy kultury japońskiej w zrozumiałej formie dla przeciętnego gracza spoza Azji.
Dobrym przykładem gry, której się powiodło, jest Yo-kai Watch, jej sequel ukazał się 7 kwietnia tego roku. Jest to tytuł RPG, który w pewnym stopniu mechaniki rozgrywki przypomina klasyczne Pokemony, jednak oparty jest dość mocno na starożytnej wiary w Yokai, rodzaj stworzeń wchodzących w skład japońskiej demonologii.
O te same wierzenia oparta jest ciepło na Zachodzie przyjęta seria Onimusha: Warlords czy też wydany w tym roku NiOh. Gra ta z kolei łączy elementy fantastyczne z historią Japonii, a jej głównym bohaterem jest William Adams, jeden z pierwszych białych samurajów. Tytuł ten jest również grą RPG, mechanicznie podobnym do niesławnej przez swój poziom trudności serii Dark Souls, nasze wrażenia z tej produkcji możecie przeczytać tutaj
Samurajowie zresztą, sami będący przez lata podstawą naszego wyobrażenia o kulturze tego kraju, obecni są w wielu tytułach. Najlepszym tego przykładem jest seria Way of the Samurai, której każda odsłona opowiada o kilku dniach z życia samuraja, dając nam całkiem dobry wgląd w tę kastę społeczną. Historie przedstawione w grach z tej serii pokazują nam, jak postrzegani byli oni przez samych siebie i resztę społeczeństwa, jestem skłonny nazwać te gry wręcz symulatorami.
Wojownicy ci są owiani legendami, a ich rola w tworzeniu Cesarstwa Japonii jest nie do przecenienia. Nic więc dziwnego, że powstały także tytuły łączące elementy pełnej wojen historii kraju z grą akcji. Takich serii jest kilka, jednak najbardziej wyróżniają się Devil Kings i Samurai Warriors. Pozwalają one graczom na branie udziału w dość luźno potraktowanych, historycznych potyczkach, stawiając ich w roli legendarnych dowódców, przedzierających się przez pole bitwy w masywnych natarciach i pokonując setki wrogów.
Kontrą dla szlachetnych samurajów jest z kolei Yakuza, która, jakby nie patrzeć, stanowi również element lokalnego folkloru, choćby przez sposób, w jaki jest portretowana. W serii, która swój Yakuza Zero: The Place of Oath wzięła właśnie od tej legendarnej organizacji przestępczej, poznajemy zasady, jakie nią kierują, głęboką kastowość i swoisty kult jakim są otaczani. Nie jest ona przy tym pozbawiona specyficznego dla japońskich tytułów klimatu, który nie do każdego trafia
A skoro przy kulcie już jesteśmy, to należy wspomnieć o tej części elektronicznej rozrywki, która poświęcona jest japońskim wierzeniom. Od bardzo luźno podchodzącego do tematu, mocno pokręconego Cho Aniki, do znakomitego, bardzo artystycznego Okami. Pierwszy tytuł to shootem-up, który nawet nie wiem, jak opisać... to trzeba zobaczyć. Drugi natomiast to opowieść o bogini słońca, Amaterasu, będącej jednym z centralnych bóstw religii Shinto.
Źródło: fot. Koei Tecmo
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat