Dwayne „The Rock” Johnson na wesoło
Na przełomie wieków lansowano go jako następcę Arnolda Schwarzeneggera. Dwayne "The Rock" Johnson poszedł swoją drogą i dziś, w dniu swoich 43 urodzin, jest już po prostu żywą legendą. I naprawdę niezłym aktorem.
Na przełomie wieków lansowano go jako następcę Arnolda Schwarzeneggera. Dwayne "The Rock" Johnson poszedł swoją drogą i dziś, w dniu swoich 43 urodzin, jest już po prostu żywą legendą. I naprawdę niezłym aktorem.
Kim może zostać wielki syn słynnego wrestlera? Oczywiście gwiazdą wrestlingu. I takie właśnie były początki Rocka. Bez trudu wspiął się na sam szczyt tej dyscypliny i długo na nim utrzymywał, ale z czasem coraz bardziej ciągnęło go do profesjonalnego aktorstwa (umówmy się, że wrestling to też trochę aktorstwo, ale nie aż tak). Większość jego filmografii to występy, w których mięśnie i ciosy odgrywają najistotniejszą rolę, ale nie wszystkie. Dwayne Johnson nie boi się pobawić własnym wizerunkiem oraz wyśmiać swoich niewątpliwie atrakcyjnych warunków fizycznych i nie przeszkadza mu to wiarygodnie zagrać kosmicznego wrestlera w „Star Trek: Voyager” czy kolejny raz twardego Hobbsa w „Szybkich i wściekłych”. Ale dziś, urodzinowo, spójrzmy na inne jego publiczne występy. Te zabawne, te dziwne, te niestandardowe:
Tata
Już pierwsza rola, w której wystąpił przed kamerami nie jako zapaśnik, była zabawna, bo w serialu „That '70s Show” zagrał gwiazdę wrestlingu Rocky'ego Johnsona, czyli... własnego ojca.
[video-browser playlist="690132" suggest=""]
Gejowski ochroniarz
Pamiętacie film „Be Cool”? To niespecjalnie udana komedia kryminalna sprzed dekady. Ale Dwayne w swojej niedużej rólce wystylizowanego twardziela dawał tam czadu:
[video-browser playlist="690133" suggest=""]
Gwiazdor kina akcji z paranoją
To film tak zły, że aż kultowy. Jedna z największych wtop finansowych Hollywood z poprzedniej dekady. Mogliście ten film przegapić, bo starano się maksymalnie wyciszyć jego premierę (po tym, jak rzecz wyśmiano w Cannes). Ale równocześnie to jedna z najzabawniejszych i najwszechstronniejszych ról Johnsona w karierze. Jeśli tylko „Koniec świata” wpadnie Wam w ręce, to koniecznie obejrzyjcie. Nie zrozumiecie, o co chodzi, ale warto! Zobaczcie zresztą ten fragment (tak, ten gość z wielkim karabinem to Justin Timberlake):
[video-browser playlist="690134" suggest=""]
S.W.A.T.
Niby rola twardziela z jednostek specjalnych to coś, czego po Rocku po prostu oczekujemy, ale ten gość nie raz pokazał, że potrafi się bawić własnym wizerunkiem jak mało kto w Hollywood. A zresztą to „Reno 911! Miami”. Podobnych małych prześmiewczych rólek Johnson w kolejnych latach zaliczył w sumie chyba kilkanaście:
[video-browser playlist="690135" suggest=""]
Wróżka Zębuszka
Trzeba przyznać, że nic nie przebije Rocka w wersji ze skrzydełkami. Jak nieomal każdy twardziel Hollywood Johnson ma za sobą kilka prób kina familijnego. Tu, w „Tooth Fairy”, posunął się najdalej:
[video-browser playlist="690136" suggest=""]
Na stronie drugiej m.in. Rock Obama oraz... Bambi.
- 1 (current)
- 2
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat