Huawei wyposażył Watch 4 Pro w najnowsze funkcje zdrowotne, a także podkreśla jego autonomiczność i niezależność. Postanowiłem to sprawdzić i zabrałem Watch 4 Pro na długi czerwcowy weekend w przepięknych Izerach, pełen wędrówek po górach oraz przygód takich, jak spływ kajakowo-pontonowy i off-road. Na Watch 4 Pro czekało nie lada wyzwanie. Miał sprawić, że w pełni skupię się na tu i teraz, zamiast co chwila zerkać na ekran smartfona czy aby nie przegapiłem ważnego (lub nie) powiadomienia. Haczyk tkwił w tym, że mimo próby odcięcia się od cyfrowego zgiełku, chciałem pozostać w łączności ze światem – móc zadzwonić i wysłać wiadomość lub po prostu sprawdzić, gdzie aktualnie jestem. 
fot. naEkranie.pl

Niezależny jak Huawei Watch 4 Pro

Huawei Watch 4 Pro ma o wiele szersze możliwości poza rejestrowaniem danych fitness i wyświetlaniem aktualnej pogody, daty i godziny czy ustawiania alarmów, czego zazwyczaj oczekujemy od smartwatcha. Na przykład zainteresowani kulistością naszej planety mogą zobaczyć na jednej z tarcz, którędy aktualnie przebiega granica dnia i nocy. A na kolejnej można obserwować, jak zmienia się księżyc. Czy przybywa go, czy ubywa i w której jest kwadrze… Z kolei aktualna pozycja geograficzna widoczna jest na domyślnej „planetarnej” tarczy, co można zobaczyć na zdjęciu poniżej. Jak również godzina zachodu/wschodu Słońca i Księżyca. To niby tylko ciekawostki, ale pozwalają osiągnąć większą harmonię z otaczającym nas światem. 
fot. naEkranie.pl
Przede wszystkim jednak Huawei Watch 4 Pro obsługuje również dzwonienie i esemesowanie. I to nie tylko za pośrednictwem połączenia Bluetooth z telefonem-matką, ale także samodzielnie dzięki obsłudze eSIM, zarówno zupełnie autonomiczne z własnym numerem telefonu, jak i dzieląc ten sam numer ze sparowanym smartfonem. Tym drugim sposobem automatycznie, gdy oddalimy się od smartfona, Watch 4 Pro przejmie stery komunikacji. Wiadomości na szczęście nie są ograniczone do standardowych, predefiniowanych „Ok” czy „Oddzwonię”, które też są oczywiście dostępne, ale można je również tworzyć na pełnoprawnej, choć niewielkiej, klawiaturze ekranowej, która pozwala wstawiać także emotki. Rozmawianie przez smartwatch wygląda też znacznie lepiej niż gadanie do smartfona trzymanego poziomo przy ustach. Po obu stronach wszystko słychać było bez zarzutu.   
fot. naEkranie.pl
Mając takie możliwości, na spływ i off-road nie wziąłem więc prywatnego smartfona, bo wyobraźnia podpowiadała mi dziesiątki scenariuszy, w których mógłbym go łatwo stracić lub poważnie uszkodzić. Od utopienia w rzece czy błocie, po rozbicie wiosłem, czy uderzenie ekranem o kant karoserii potężnej terenówki. A przesiadka na nowy smartfon, nawet pomimo pomocnego oprogramowania, to przecież zawsze godziny poświęcone na konfigurowanie i ustawianie haseł, zabezpieczeń dwuetapowych, itp. Zamiast swojego smartfona do robienia zdjęć używałem więc wodoodpornego Huawei P60 Pro.
fot. naEkranie.pl
Autonomiczny Huawei Watch 4 Pro całkowicie niweluje te obawy, bo jest tak odporny, że trudno byłoby go zniszczyć celowo, a co dopiero przypadkiem. Zapinam więc zegarek i ruszam na spotkanie weekendowych przygód. Odpoczywając przy okazji od scrollowania Facebooka, Twittera, Instagrama czy TikToka... Takie wyciszenie jest zresztą coraz bardziej pożądane, gdy zewsząd atakują miliony informacji, często całkowicie zbędnych lub wręcz toksycznych.
fot. naEkranie.pl
Warto więc przy każdej nadarzającej się okazji odpocząć od tej nawałnicy danych i pójść na długi spacer po lesie czy wędrówkę górskimi szlakami bez lęku znanego, jako FOMO. Z czego skwapliwie skorzystałem, wędrując po okolicach Szklarskie Poręby zachwycając się wodospadem Kamieńczyka i pięknem Izerów, a zwłaszcza absolutnie bajkową, zwłaszcza pod wieczór i o świcie, Łąką Izerską. Dzięki smartwatchowi nadal byłem jednak w kontakcie, gdyby działo się coś naprawdę pilnego lub niebezpiecznego, o co nietrudno w górach nawet tak przyjaznych turystom, jak Karkonosze. 
fot. naEkranie.pl
+2 więcej

Wyjątkowe monitorowanie zdrowia i kondycji

Bardzo interesującą i z mojego punktu widzenia jedną z najfajniejszych nowości jest połączone badanie „Zdrowie na oku”. Zamiast oddzielnie sprawdzać stan zdrowia poprzez rozproszone analizy, smartwatch Huawei proponuje około minutowe badanie obejmujące 7 różnych parametrów. „Zdrowie na oku” pozwala błyskawicznie wykonać badanie EKG, pomiar tętna, saturację krwi (SpO2), analizę sztywności tętnic, ocenę poziomu stresu, pomiar temperatury skóry oraz przeprowadzić kontrolę układu oddechowego. To ostatnie, najnowsze badanie rejestruje nawet odgłos naszego kaszlu – zegarek proponuje udanie się w ustronne miejsce i kilkukrotne zakasłanie do mikrofonu. Więc kasłałem, ile sił w płucach.
fot. naEkranie.pl
Prawdę mówiąc od lat nie byłem otoczony tak dobrą opieką, jak podczas użytkowania Watch 4 Pro. Nawet robienie badania „Zdrowie na oku” tylko raz w tygodniu pozwoliło lepiej ocenić czy coś mi dolega. A przecież zegarek większość ważnych parametrów monitoruje na bieżąco, tak samo jak sen i chrapanie czy bezdech senny.
fot. naEkranie.pl
Zegarek oferuje ponad 100 trybów treningu i rejestrowania danych treningowych. Chciałbym jednak, żeby więcej z nich oferowało automatyczne wykrywanie oraz monitorowanie początku i końca treningu. Dodatkowe dane treningowe można rejestrować, podłączając zewnętrzne czujniki do zegarka przez Bluetooth. Zegarek już na start wyróżnia się zwłaszcza w pływaniu, rejestrując nie tylko pociągnięcia, ale także kluczowe wskaźniki, jak choćby SWOLF. Ekran blokuje się też podczas treningu pływackiego, żeby zapobiec przypadkowemu uruchomieniu, co jest bardzo wygodne.
fot. naEkranie.pl
Huawei Watch 4 Pro poza „Zdrowie na oku” obrał sobie za cel promowanie większej codziennej aktywności fizycznej i dbanie o samopoczucie użytkownika. Na przykład na żądanie wysyła cogodzinny alarm o braku aktywności, zachęcając do wstania i poruszania się. Codzienne wypełnienie trzech pierścieni aktywności udaje się nie zawsze, gdy większość dnia wypełnia siedzenie przy komputerze, ale można regulować poziom trudności, aby nie rozczarować się tym, że np. nie udało się spalić wystarczająco kalorii. Również normę kroków można sobie obniżyć, bo lepiej ruszać się choć trochę niż w obliczu porażki zrezygnować z aktywności fizycznej.
fot. naEkranie.pl
Nadal jest jednak miejsce na poprawę. Brakowało mi choćby monitorowania moich wysiłków wioślarsko-kajakarskich. Oczywiście spływ to bardziej rekreacja niż sport wymagający precyzyjnych pomiarów, ale ciekawość co do liczby pociągnięć na minutę pozostała niezaspokojona. Za to na pierścieniu spalonych kalorii szybko udało się zrobić 200% normy. I tylko znacznie później, już podczas samego pisania tego artykułu, zegarek wiele razy przypominał mi, że warto się ruszyć...

Huawei Watch 4 Pro – jakość wykonania i ergonomia obsługi

Jeszcze podczas rozpakowywania zegarka rzucił mi się w oczy prosty i elegancki design Huawei Watch 4 Pro. Tytanowa bransoleta i obudowa oraz delikatnie wypukłe szkło ekranu wykorzystane w konstrukcji Watch 4 Pro nadają mu estetyki premium. Do tego poziomu dostosowała się także nienaganna precyzja wykonania smartwatcha. Zegarek dostępny jest wyłącznie w wersji o średnicy koperty 48 milimetrów. Huawei przewidział do tego modelu pasek skórzany lub tytanową bransoletę, ale standardowe paski też powinny do niego z łatwością pasować. W obu wersjach leży świetnie na nadgarstku, a wymiana paska na bransoletę lub odwrotnie jest na tyle szybka, że w kilka chwili mogłem dostosować go do okazji lub nastroju.
fot. naEkranie.pl
Na prawym boku znajduje się obrotowa koronka będąca też przyciskiem menu i powrotu do głównej tarczy. Poniżej zaś znany już z wcześniejszych modeli Huawei przycisk funkcyjny będący też czujnikiem służącym do pomiaru EKG. 
fot. naEkranie.pl
Sterowanie odbywa się za pomocą ekranu dotykowego, ale gdy padał deszcz lub miałem mokre dłonie pomocne okazały się też wspomniane przyciski i koronka. Od premiery Watch Ultimate interfejs smartwatchy Huawei został rozwinięty w dobrą stronę. Teraz obsługa jest jeszcze szybsza i bardziej intuicyjna, a na ekranach mieści się więcej przydatnych informacji, a także ikonki prowadzące do różnych funkcji, więc mogłem z poziomu tarczy monitorującej zdrowie wykonać EKG lub pomiar saturacji krwi, a z poziomu ekranu sportowego przejść do wybranego treningu. Dodatkowo z każdej tarczy mogłem przejść np. do dzwonienia lub badania zdrowia – wystarczyło wcisnąć dolny przycisk i za pomocą koronki wybrać ikonę wybranej funkcji i znów zatwierdzić dolnym przyciskiem. Całkiem wygodne rozwiązanie.
fot. naEkranie.pl

Ekran Huawei Watch 4 Pro

Ekran nie tylko pokryty jest odpornym na zarysowania szkłem, ale także działa imponująco we wszelkich warunkach oświetleniowych, nawet w ostrym czerwcowym słońcu na środku rzeki Bóbr podczas spływu pontonowego. Ogólnie rzecz biorąc, kolorowy wyświetlacz AMOLED charakteryzuje się wysokim kontrastem, a jasność regulowana jest automatycznie, co znacząco oszczędza energię. Choć w ekranie, co naturalne, odbija się światło, to obraz zawsze pozostaje jasny i wyraźny pod każdym kątem.
fot. naEkranie.pl
Wyświetlacz spisał się zresztą wyjątkowo dobrze podczas codziennego użytkowania i nie straszne mu są żadne przygody. Zarówno te codzienne, jak przypadkowe uderzenie zegarkiem w klamkę czy framugę drzwi, jak i te zaplanowane, jak spływ pontonem niby spokojnym i płytkim Bobrem, co wkrótce okazało się bardziej wadą niż zaletą, bo co chwilę trzeba było wyskakiwać do wody, żeby uwolnić się z mielizny, a potem na powrót wskakiwać do pontonu.
fot. naEkranie.pl
Wyciąganie z błota terenówki, która ugrzęzła w nim powyżej kół też mu nie straszne – ubłoconego Watcha 4 Pro wystarczyło opłukać. Zegarek może się zresztą pochwalić wodoodpornością do 5 ATM, co pozwala na nurkowanie do głębokości 30 metrów i na pewno ucieszy fanów snorkelingu.
fot. naEkranie.pl

Huawei Watch 4 Pro – wyjątkowo wytrzymała bateria

Huawei twierdzi, że czas działania zegarka wynosi 4,5 dnia przy przeciętnym użytkowaniu. Podczas o wiele bardziej wyczerpującego weekendu Watch 4 Pro nie wytrzymał wprawdzie aż tyle, ale i tak spisał się bardziej niż dzielnie wymagając ładowania dopiero podczas drogi powrotnej. A użytkowanie z pewnością nie było „przeciętne” – włączona łączność komórkowa i GPS, ciągłe uruchamianie ekranu do zdjęć, mierzenie różnych parametrów, sprawdzanie pozycji na Mapach Petal... 
fot. naEkranie.pl
Oczywiście nad zużyciem energii można popracować i np. korzystać z sieci komórkowej tylko w pobliżu cywilizacji lub gdy stanie się to konieczne, bo to właśnie łączenie się z siecią jest tu jednym z głównych pożeraczy energii. Ekran smartwatcha można ustawić tak, żeby konsumował jej jak najmniej – przy każdej z wielu dostępnych tarcz jest choćby ocena jej wpływu na zużycie energii. Żywotność baterii można wydłużyć dzięki trybowi Ultrabateria, co przy minimalnym użytkowaniu ma dać czas pracy wynoszący aż do 21 dni. W wyjątkowych sytuacjach może to być niezwykle ważny czynni, bo powerbank 10 000 mAh pozwoli na blisko rok działania zegarka!  Jednak w codziennym użytkowaniu, a także biorąc pod uwagę fakt, że ładowanie jest bardzo szybkie, w zasadzie nie zwracałem uwagi na wskaźnik naładowania baterii.
fot. naEkranie.pl

Huawei Watch 4 Pro: cena, kolor, dostępność

  • Huawei Watch 4 Pro Elite (bransoleta tytanowa): 2799 złotych,
  • Huawei Watch 4 Pro Classic (brązowy pasek skórzany): 2399 złotych,
  • Huawei Watch 4 Active (pasek fluoroelastomerowy): 1899 złotych.
W ramach oferty promocyjnej, do 9 lipca tego roku nabywcy zegarków z linii Watch 4 otrzymają jako prezent słuchawki Huawei FreeBuds 5i. Zegarki można kupić w oficjalnym sklepie Huawei oraz u partnerów biznesowych marki. Dodatkowo, przy zakupie smartwatcha na huawei.pl, istnieje możliwość wydłużenia gwarancji o rok za 40% mniejszą cenę oraz dokupienia dodatkowego, skórzanego paska za 69 złotych.
fot. naEkranie.pl

Huawei Watch 4 Pro: na koniec

Huawei dostarczyło kolejny świetny smartwatch, który dzięki obsłudze eSIM i długiej pracy na baterii wyróżnia się samodzielnością w niemal każdych warunkach wycieczkowych czy treningowych. Wyrafinowany wygląd zegarka i odporne na zarysowania materiały sprawiają, że jest on atrakcyjny także dla tych, którzy szukają męskiej biżuterii. Entuzjaści sportu docenią dokładne wykrywanie tętna treningowego i szereg trybów sportowych. Funkcja „Zdrowie na oku” oferuje najbardziej kompleksowy jak dotychczas zestaw funkcji zdrowotnych z EKG na czele i zapewnia dobry przegląd naszego samopoczucia do kompletu ze znanym już monitorowaniem snu. Zaimponował też jasnym, dużym wyświetlaczem i przyjazną obsługą. No i wreszcie – Huawei Watch 4 Pro naprawdę pozwala – o ile nie uciec – to przynajmniej oddalić się na solidną odległość od cyfrowego zgiełku współczesności. A to niebagatelna zaleta.
fot. naEkranie.pl
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj