Luc Besson to filmowiec wyjątkowy, którego wizualny styl i podejście do kręcenia scen akcji jest jak nikogo innego. Ma on na koncie wiele produkcji jako reżyser, scenarzysta oraz producent, z czego część z nich bezapelacyjnie może być uznawana za kultowe. Dziś gościnnie Jakub Ćwiek oraz Bartosz Czartoryski. Oto więc nasze ulubione sceny na 56 urodziny Bessona.

Scena w restauracji

"La Femme Nikita"

Już ćwierć wieku temu Besson pokazał nam, jak podchodzi do kina i jakim jest mistrzem żonglowania klimatami. Wszystko, co potem, wynika moim zdaniem z tej prostej, jakże udanej sceny w restauracji. [Kamil Śmiałkowski] [video-browser playlist="673399" suggest=""]

Gra

"Léon"

Kusi, by rzucić czymś z "Piątego elementu" i nawiązać przy tym do cudownej anegdoty o tym, jak zapytano Bessona, co by zrobił, gdyby dostał prawdziwy hollywoodzki budżet, a on odparł, że w pierwszej kolejności wynająłby sobie Bruce'a Willisa i dalej to by się zobaczyło. Ale nie. "Element" pełen jest pięknych scen, żadna jednak nie równa się tym z najlepszego filmu Bessona i jednego z najlepszych kinowych obrazów w ogóle. Mówię oczywiście o "Leonie zawodowcu". A co w nim? Ostrzał mieszkania? Matyldy pierwsze wprawki w sprzątaniu czy jednak finalny prezent zaciśnięty w pięści? Nie. Jak dla mnie zdecydowanym faworytem pozostaje cudowna, przeurocza i jakże pogodna scena gry w kalambury. Co mi przypomina, że muszę poszukać gifa z Jeanem Reno udającym Chaplina. Ot tak, na poprawę humoru. [Jakub Ćwiek] [video-browser playlist="673404" suggest=""]

Jazda na mecz

"Taxi 4"

Ode mnie coś z humorem, czyli najlepsza scena z filmu "Taxi 4", w której główny bohater musi dowieźć piłkarza Djibrila Cissé na mecz Olympique Marsylia. Francuski humor w najlepszym wydaniu i nieśmiertelny biały Peugeot pędzący ponad 300 km/h. [Marcin Rączka] [video-browser playlist="673406" suggest=""]

Scena "po"

"Metro"

Jeszcze bardziej od nakręconego w teledyskowej manierze pościgu samochodowego z początku "Metra" lubię mistrzowsko skontrastowaną z nim sekwencję "po". Bez muzyki, bez dialogu. Istne wyciszenie po adrenalinowym kopniaku. [Bartek Czartoryski] [video-browser playlist="673408" suggest=""]

Zakończenie

"Léon"

No i Gary ściągnął WSZYSTKICH, ale pięknie się to na nim zemściło. "To od Matyldy" porusza do dziś, a reakcja Stansfielda - bezcenna. [Oskar Rogalski] [video-browser playlist="673409" suggest=""]

 Końcowa walka

"Léon"

Uwielbiam to, jak Luc Besson kręci sceny akcji, a finał "Leona" jest pięknym pokazem jego kunsztu. Emocje, dobre pomysły i ciągle rosnące napięcie. Oby kiedyś jeszcze wrócił do kręcenia takich scen! [Adam Siennica] [video-browser playlist="673413" suggest=""]

Walka w autobusie

"The Transporter"

"Leon" omówiony na całego, "Piąty element" już wyżej też wspomniany (rozważałem operę albo któreś cyrki z Tuckerem), ale w rezultacie wybieram jednak walki z napisanego przez Bessona "Transportera". A w szczególności tę z autobusu (w poniższym filmiku od 2:50, ale warto obejrzeć całość). [Janusz Wyczołek] [video-browser playlist="673449" suggest=""]
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj