Marvel’s Avengers – wrażenia z bety
Dostęp do zamkniętej bety gry Marvel’s Avengers utwierdził mnie w przekonaniu, że będzie to dobra produkcja, kiedy już zadebiutuje na rynku…
Dostęp do zamkniętej bety gry Marvel’s Avengers utwierdził mnie w przekonaniu, że będzie to dobra produkcja, kiedy już zadebiutuje na rynku…
Wkrótce gracze będą mogli wcielić się w Hulka, Iron-Mana, Czarną Wdowę oraz Thora i Ms. Marvel. W pierwszej kolejności będą to ci z Was, którzy złożyli pre-order na grę Marvel's Avengers. Później do bety wskoczą inni, kiedy już ta w formie otwartej bety zostanie udostępniona. Sprawdziliśmy, czy warto wkroczyć do świata Domu Pomysłów wykreowanego w grze Square-Enix.
Hulk miażdży!
Zabawę z betą rozpoczynamy w znanym nam już miejscu, które mogliśmy podziwiać na zwiastunach gry. Rozgrywkę zaczynamy w San Francisco, pamiętnego Dnia A, święta, które zamieniło się masową tragedię, która ostatecznie doprowadziła do rozpadu drużyny Mścicieli i zniknięcia Kapitana Ameryki. Ponoć bohater ten nie żyje, ale to tylko plotki.
W tym fragmencie rozgrywki możemy sprawdzić się jako bohaterowie słynnej drużyny: Hulk, Iron Man, Thor i Czarna Wdowa czy nawet sam Kapitan Ameryka. W Kamalę Khan przyjdzie nam się wcielić nieco później.
We fragmentach fabularnych nie mamy możliwości prowadzenia rozgrywki postacią, którą chcielibyśmy grać. Przynajmniej nie w tym początkowym. Tam skazani jesteśmy na pokonywanie konkretnych sekwencji konkretnymi postaciami. Każda z nich ma przydatne inne umiejętności. Hulk przykładowo potrafi się wspinać i pokonywać duże odległości konkretnymi susami. Iron Man jest przydatny do walki w powietrzu, a Natasza Romanow, dzięki swej sprawności i gibkości, nie ma sobie równych w walce w zwarciu.
Fabularne lokacje mają to do siebie, że stanowią zamkniętą przestrzeń, z której wyjście skutkuje komunikatem o opuszczaniu strefy misji i nakazem powrotu do wykonywanego zadania.
W późniejszym zadaniu fabularnym - również dostępnym w becie - poznajemy młodą Kamalę, w którą także możemy się wcielić. Muszę przyznać, że to właśnie gra tą postacią sprawiła mi największą radość. Idealnie się ona sprawuje w walce na długie dystanse oraz w zwarciu.
Rozgrywka online wciąga
Jak na betę zawartość gry jest bardzo obszerna. Oprócz samych misji fabularnych mamy tutaj szereg zadań przeznaczonych do zabawy z gronem znajomych lub zupełnie randomowymi graczami. Są to misje o mniejszej skali, za których wykonanie otrzymujemy bonusy w postaci przedmiotów potrzebnych do ulepszenia naszej postaci. W ramach tych zadań mamy 3 rodzaje misji:
- Pokoje HARM - czyli swoisty symulator treningowy, oferujący starcia z falami wrogów w wirtualnej rzeczywistości;
- Strefa wojny - kilka misji fabularnych, z celami głównymi oraz opcjonalnymi do wykonania;
- Strefy zrzutu - mniejsze wersje stref wojny, zazwyczaj z jednym celem do wykonania.
Powyższe zadania możemy wykonać solo, nie musimy czekać na pełen skład graczy. Wówczas wolne sloty zajmie sztuczna inteligencja, jednak to z żywymi graczami zabawa jest najlepsza.
Co istotne w grze wbijamy wyższy poziom tylko dla tej konkretnej postaci, a nie dla profilu gracza jako takiego. Zatem trzeba się zdecydować, kim gramy i konsekwentnie ulepszać bohatera, bo z każdym kolejnym poziomem trudności nie tylko wzrastają profity, ale również rodzaj wrogów oraz ich wytrzymałość i zdolność zadawania obrażeń.
Docelowo przed każdą z misji w trybie wieloosobowym możemy zgłosić chęć zapotrzebowania tych konkretnych, wybranych przez nas postaci z Avengers. Wówczas gra dopasuje nam innych graczy, którzy poruszają się właśnie tymi postaciami. W przeciwnym wypadku może okazać się, że będzie… czterech Hulków.
Przednia zabawa na wiele godzin
Przy Marvel's Avengers znów poczułem się, jak dawniej przy Destiny 2 czy Tom Clancy’s The Division 2. Z jednej strony to dobrze, bo jest to dobry prognostyk dotyczący przyszłości gry, z drugiej jedna to potworny złodziej czasu. Nawet się nie zorientujecie, ile gra zje Wam godzin z życiorysu.
Maksowanie każdej z postaci swoje zajmie, a liczba modyfikatorów do zdobycia już w samej becie budzi podziw.
W kwestii błędów natknąłem się jeszcze na zanik mowy i napisów, błędy lokalizacyjne (gra ma pełen polski dubbing, który czasami znikał) czy przycinanie podczas ekranów ładowania. Zwykłe pierdoły, które na tym etapie mogą wystąpić. Mam jednak głęboką nadzieję, że to jedyne problemy, z jakimi borykają się twórcy.
Pomimo dość specyficznej oprawy graficznej, której nie ma co porównywać do tej z najwyższych półek, bo to bezcelowe, Marvel’s Avengers już na etapie bety broni się doskonałą rozgrywką, która sprawia mnóstwo radości. Coś na wzór Friday the 13th: The Game, niezbyt ładnej produkcji, ale z kolosalnym i dobrze wykorzystanym potencjałem, przez to cały czas grywalnej. Liczę, że i tutaj będzie podobnie. Jeśli tak, to z pewnością o Marvel's Avengers nie będzie można mówić jako o zawodzie.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat